Ja mam pewien problem z tymi komiksami. Rozumiem konwencję, rozumiem komiksowe uproszczenia i czarny humor, rozumiem stereotypizację płci, w tym rolę kobiety w tym męskim hiperszowinistycznym świecie. Ale gwałty i ich wpisywanie w żart, nad tym ciężko mi przejść obojętnie. Ani komiksów od Elementala, ani Torpedo nigdy nie podsunę żonie, to byłoby za wiele.