Jeremiah - przeczytany.
20 tomów weszło całkiem dobrze.
Bardzo lubię Hermanna, mam chyba wszystko co zostało wydane w PL. Jeremiah nie będzie należał do ulubionych komiksów tego artysty, ale wart jest polecenia.
Kupiłem jakoś 15 tytułów na prmocji póżniej regularnie dokupywałem i w końcu był czas na czytanie.
Pierwsze 3-4 tomy, trochę dziwne. Główny bohater irytujący, historie dziwnie opowiedziane... ale później już się dobrze czyta.
Tomy nie są połączone ze sobą i są osobnymi historiami, jednak co kilka tomów pojawia się posatać ze wcześniejszych części.
Od około 13-14 tomu zaczyna się zmieniać kreska artysty i przy 17-18 jest już naprawde na co popatrzeć.
Z perspektywy czasu wydawnictwo już chyba wie że popełniło błąd, że wydaje to w pojedynczych albumach a nie zbiorczych...
Dziwnym jest też to że któryś z albumów jest pokryty folią mat, a nie folią błysk jak reszta ( mi bardziej się podoba w macie, ale nie o to chodzi). Zawsze zastanawia mnie taki błąd... bo wydawca jest ten sam, drukarnia tak samo. Więc osoba która składa zlecenie 2 razy do roku musi akurat mieć słabszy dzień...
No i najwiekszy problem jak dla mnie to... stopka redakcyjna. Może się czepiam, ale zawsze od tego zaczynam czytanie komiksu. Autor, rok wydania, rok powstania, drukarnia itd lubie się wgłębić w te dane.
Tutaj brak jest roku powstania komiksu, a do tego ta czcionka różnego rozmiaru, wyrównanie tekstu do środka ( KTO TAK ROBI!!!) i beznadziejna reklama Centrum komiksu....
Mimo wszystko , czekam na kolejne tomy i planuje kupować od razu , aby wydawca nie zaprzestał wydawania serii.