Egmont 2025

[Xmen]

Oświadczenia jak nie było tak nie ma. Może zapomnieli ile mają możliwości do komunikacji z klientem? xddd Mimo wszystko myślałem, że Egmont to trochę poważniejsze wydawnictwo. Wysyłanie egzemplarzy z tym samym błędem xd
Nawet mucha potrafiła coś nakłamać.

[Jaxx]

Pisali mi to samo. Załączałem im zdjęcia i informowałem o co chodzi. Pewnie prześlą Ci ponownie wadliwy egzemplarz. Pisałem z chlopaczkiem o imieniu Roland.

Tak, dokładnie ten sam napisał i do mnie. Załączyłem mu zdjęcia i odpisałem mu teraz, że przed wysyłką ma sprawdzić, co planuje wysłać. Może teraz dotrze do niego, że jednak nie ma poprawnych egzemplarzy i się z tego wycofa. Drugi taki sam egzemplarz mi niepotrzebny

[komiks]

Przecież Roland nie żyje, mózg mu wypłynął uszami, czy jakoś tak. Pamiętam, bo się jeszcze z polonistką kłóciłem, że nie dałby rady dąć w róg, jeśli mózg uszami poszedł.

[Castiglione]

To może w części nakładu jest jeszcze jakiś inny błąd, którego jeszcze nie znaleźliście, dlatego wysyłają inne egzemplarze na podmianę

[AntekSocjalny]

Ze Smaku Liter odpisali mi, że Egmont sprawdzał to wydanie i, że cały nakład jest wadliwy

[wayne_collector]

skąd się biorą takie błędy? w oryginale jest naspamowane reklamami i ciężko policzyć w pamięci jak należy ustawić strony, żeby rozkładówka zajmowała strony obok siebie? w zeszytach pewnie tak było, ale w trejdach albo omniakach raczej wątpie.

Ten tom to jest składak paru wydań oryginalnych i został u nas połączony w jeden. Zapewne łącząc je w jeden tom gdzieś się rozjechały strony i efektem tego właśnie są te błędy. Te 5 tomów Straczynskiego to są wydania 1:1 względem oryginalnych - tak łatwiej przenieść coś, skoro materiał jest gotowy i nie trzeba w nim nic dłubać, łączyć itp.

[wayne_collector]

@wayne_collector - pozwolę sobie użyć Twoich zdjęć i im odesłać, jako że dobrze obrazują sytuację. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko.

Możesz na spokojnie wykorzystać je. Z resztą każdy z was tutaj może, nie robię o to problemu, chłopaki z Komiks On też je wykorzystali w swoim poście, żeby nagłośnić sprawę.

[JanJ]

Czy ktoś pracujący w korpo mógłby mi wytłumaczyć czemu po takich błędach, zresztą nie pierwszych, nie wprowadzą jakichś korekt w procesie sprawdzania finalnego produktu przed wypuszczeniem na rynek?

[radef]

A co do innych, częściowo pozytywnych błędów Egmontu.
Wygląda na to, że cena 1. tomu "Śladem białego wilka", jaką wcześniej podawali, była błędna, ponieważ tom nie kosztuje 59,99 zł (co byłoby bardzo wysoką ceną jak za taki tomik), a 49,99 zł.

[xanar]

Czy ktoś pracujący w korpo mógłby mi wytłumaczyć czemu po takich błędach, zresztą nie pierwszych, nie wprowadzą jakichś korekt w procesie sprawdzania finalnego produktu przed wypuszczeniem na rynek?

Bo tam nikt tego nie sprawdza, jestem jeszcze skłonny uwierzyć, że jak przeglądają ten materiał to literówek mogą nie zauważyć ale że rozkładówek nie zobaczyli no to już ciężko.

[HugoL3]

Ten tom to jest składak paru wydań oryginalnych i został u nas połączony w jeden. Zapewne łącząc je w jeden tom gdzieś się rozjechały strony i efektem tego właśnie są te błędy. Te 5 tomów Straczynskiego to są wydania 1:1 względem oryginalnych - tak łatwiej przenieść coś, skoro materiał jest gotowy i nie trzeba w nim nic dłubać, łączyć itp.

Oho, to skoro pada hasło, że muszą coś sami rzeźbić to tym bardziej powinni się mocniej przyłożyć, aby nie popełniać takich gaf...

[Wintermute]

Tam chyba nie ma żadnej kontroli. To juz raczej na zasadzie, licencja kupiona, tłumaczenie, druk i jazda.
A jeżeli ktoś za to odpowiada to powinien szukać już roboty.
Tak jak pisałem wczesniej, niech się zajmą sprzedażą ziemniaków bo komiksy za bardzo skomplikowana sprawa.
A tak żartem to przynajmniej żadnej strony nie brakuje 

[Saruto]

Oj czepiacie się, przynajmniej są te strony a nie wycięte lub coś

[Saruman]

Ja sobie poczekam z zakupem, aż się rozwiąże problem. A mam nadzieję, że się rozwiąże, bo to domknięcie długiej historii, a nie jakiś one-shot który pominę ze względu na błąd.

[Adolf]

Uczciwie by było gdyby napisali, że wydanie z błędem i sprzedawali za 50% ceny okładkowej. Kto zainteresowany to by kupił, może nawet kupiłoby parę osób co wcześniej się nie interesowało. A cała reszta czekałaby na prawidłowy dodruk. Na pewno lepsza sytuacja niż mielenie i ciągłe odbieranie zwrotów.