Autor Wątek: Egmont 2025  (Przeczytany 430707 razy)

0 użytkowników i 12 Gości przegląda ten wątek.

Offline Juby

Odp: Egmont 2025
« Odpowiedź #2865 dnia: Pn, 22 Wrzesień 2025, 20:16:16 »
Czy możecie z łaski swojej przestać go cytować (i mu odpisywać)? Co nie napiszecie, wie swoje i przez kolejną dekadę dalej będzie szerzył swoje schizy, nic z tym nie zrobicie. Ile razy można powtarzać, aby nie karmić trolla? Mam go w ignorowanych, a przez was i tak widzę te bzdury.

Dla rozważających zakup - bo Batman: Year One to genialny komiks - mam dodruk pierwszego DC Deluxe'a Roku pierwszego z 2017 roku. Sprawdziłem tę stronę i wszystkie prawe - nie ma ani tego, ani żadnego innego błędu, wszystko wydrukowane wzorowo (i są drobne różnice w tłumaczeniu). Najwyraźniej trafił się gorszy egzemplarz, albo partia przy ostatnim dodruku, ale to ewidentna wina drukarni, a nie wydawcy. Winą wydawcy nie jest też to, że tego nie zauważono, bo bądźmy szczerzy - trzeba być osobą chorą, uzbrojoną w lupę i szczerze nienawidzącą Egmont, aby to "przesunięcie" dostrzec. To powyżej bardziej wygląda jak efekt niewyraźnego zdjęcia niż problem z komiksem. Także nie zrażajcie się, wydanie DC Deluxe jest warte swojej ceny.

Offline Adolf

Odp: Egmont 2025
« Odpowiedź #2866 dnia: Wt, 23 Wrzesień 2025, 03:23:33 »
Jak się ostatnio okazało w wątku 8azyla, takie pierdomówienie przyciąga do niego fanów. I jak? Na prawdę chcecie źeby wizytówka naszego forum przestała pisać listy miłosne do Hachette?

Offline Pestak

Odp: Egmont 2025
« Odpowiedź #2867 dnia: Wt, 23 Wrzesień 2025, 07:53:25 »
Czy możecie z łaski swojej przestać go cytować (i mu odpisywać)? Co nie napiszecie, wie swoje i przez kolejną dekadę dalej będzie szerzył swoje schizy, nic z tym nie zrobicie. Ile razy można powtarzać, aby nie karmić trolla? Mam go w ignorowanych, a przez was i tak widzę te bzdury.

Dla rozważających zakup - bo Batman: Year One to genialny komiks - mam dodruk pierwszego DC Deluxe'a Roku pierwszego z 2017 roku. Sprawdziłem tę stronę i wszystkie prawe - nie ma ani tego, ani żadnego innego błędu, wszystko wydrukowane wzorowo (i są drobne różnice w tłumaczeniu). Najwyraźniej trafił się gorszy egzemplarz, albo partia przy ostatnim dodruku, ale to ewidentna wina drukarni, a nie wydawcy. Winą wydawcy nie jest też to, że tego nie zauważono, bo bądźmy szczerzy - trzeba być osobą chorą, uzbrojoną w lupę i szczerze nienawidzącą Egmont, aby to "przesunięcie" dostrzec. To powyżej bardziej wygląda jak efekt niewyraźnego zdjęcia niż problem z komiksem. Także nie zrażajcie się, wydanie DC Deluxe jest warte swojej ceny.

Chwila, a to czasem nie wydawca wybiera współpracującą z nim drukarnię? Jeśli drukarnia popełniła jakiś błąd to jest to jednocześnie błąd wydawnictwa. Proste. Idąc Twoją logiką to o złe tłumaczenia też nie możemy mieć pretensji do wydawcy tylko do konkretnej osoby tłumacza bo to przecież on tłumaczy a nie prezes zarządu wydawnictwa.

Online JanJ

Odp: Egmont 2025
« Odpowiedź #2868 dnia: Wt, 23 Wrzesień 2025, 07:58:02 »
Ja bym po prostu chciał, żeby przestali robić błędy drukarskie. 12 lat znowu nieprzerwanie superhero drukują i ciągle coś nie tak. A ja za to płacę ciężkie pieniądze.

Skoro tyle wydajesz, to zamiast się frustrować, przeżuć się na wydania amerykańskie. Tam masz do wyboru zeszytówki, omnibusy, jakieś wydania de lux itd. Angielski trudny język nie być.

Offline starcek

Odp: Egmont 2025
« Odpowiedź #2869 dnia: Wt, 23 Wrzesień 2025, 10:14:11 »
"Przeżuć na"? Hmm, polska język, trudna język.
Za każdym razem, gdy ktoś napisze: 80-ych, 70-tych, 60.tych, '50tych - pies sra na chodniku w Tychach.

Odp: Egmont 2025
« Odpowiedź #2870 dnia: Wt, 23 Wrzesień 2025, 12:37:32 »
Chwila, a to czasem nie wydawca wybiera współpracującą z nim drukarnię? Jeśli drukarnia popełniła jakiś błąd to jest to jednocześnie błąd wydawnictwa. Proste. Idąc Twoją logiką to o złe tłumaczenia też nie możemy mieć pretensji do wydawcy tylko do konkretnej osoby tłumacza bo to przecież on tłumaczy a nie prezes zarządu wydawnictwa.
A wydawnictwo ma szklaną kulę która zdradziła jej, że drukarnia popełni taki błąd? Jeśli jest to dla tej drukarni pierwsza taka sytuacja to wydawnictwo niczym nie zawiniło. Zawini jeśli takie rzeczy będą nagminnie się zdarzać, a oni będą współpracować nadal z tą drukarnią.
A co do tłumaczenia to tak, dokładnie tak - winę ponosi tłumacz, dlaczego mamy rugać wydawnictwo za to, że tłumacz ma swój warsztat i tłumaczy tak jak najbardziej wydaje mu się to stosowne? Tak naprawdę to jest bardzo subiektywne, jednej osobie jedno tłumaczenie pasuje, drugiej nie - przykład zmienionych tytułów przez Lipskiego w kolekcji BiZ. Tom 1, Sidorkiewicz dał tytuł: Jestem Gotham, Lipski: Gotham to Ja.
Oba tłumaczenia zachowują ducha oryginału, i teraz właśnie to jest subiektywne które tłumaczenie bardziej nam leży.
Sociale:
https://www.instagram.com/wayne_collector
https://malopowaznyblog.blogspot.com/
Co jakiś czas, jako gość:
https://youtube.com/@comixxy?si=bq1ChjvybdESO-vD

Ten który nie załapał się na WKKM, bo był za mały 😉

Offline Pestak

Odp: Egmont 2025
« Odpowiedź #2871 dnia: Wt, 23 Wrzesień 2025, 13:47:56 »
Aha, rozumiem, czyli wydawnictwo za nic nie odpowiada bo przecież wszystko zleca osobom trzecim (za pracownika też nie może odpowiadać bo przecież nie może przewidzieć, że ten popełni błąd). Reasumując nie mamy prawa  krytykować wydawców :)

Online radef

Odp: Egmont 2025
« Odpowiedź #2872 dnia: Wt, 23 Wrzesień 2025, 13:53:06 »
No nie przesadzajmy.
Jednak poza tłumaczem jest redaktor, często też korekta. Oczywiście nie da się wszystkiego zawsze przypilnować, ale jeśli podobne błędy w polskim tekście powtarzają się wielokrotnie, to zdecydowanie winę ponosi wydawnictwo.
Kacza Agencja Informacyjna - newsy, recenzje, artykuły nie tylko o komiksach Disneya

Offline xanar

Odp: Egmont 2025
« Odpowiedź #2873 dnia: Wt, 23 Wrzesień 2025, 13:53:20 »
A wydawnictwo ma szklaną kulę która zdradziła jej, że drukarnia popełni taki błąd? Jeśli jest to dla tej drukarni pierwsza taka sytuacja to wydawnictwo niczym nie zawiniło. Zawini jeśli takie rzeczy będą nagminnie się zdarzać, a oni będą współpracować nadal z tą drukarnią.
A co do tłumaczenia to tak, dokładnie tak - winę ponosi tłumacz, dlaczego mamy rugać wydawnictwo za to, że tłumacz ma swój warsztat i tłumaczy tak jak najbardziej wydaje mu się to stosowne? Tak naprawdę to jest bardzo subiektywne, jednej osobie jedno tłumaczenie pasuje, drugiej nie - przykład zmienionych tytułów przez Lipskiego w kolekcji BiZ. Tom 1, Sidorkiewicz dał tytuł: Jestem Gotham, Lipski: Gotham to Ja.
Oba tłumaczenia zachowują ducha oryginału, i teraz właśnie to jest subiektywne które tłumaczenie bardziej nam leży.
No właśnie odpowiada, bo to wydawnictwo wydaje a nie drukarnia czy tłumacz, to w ich interesie leży żeby to sprawdzić przed wydanie czy drukarnia i tłumacz i ktokolwiek jeszcze niczego nie spieprzyli.
Twój komiks jest lepszy niż mój

Offline Bazyliszek

Odp: Egmont 2025
« Odpowiedź #2874 dnia: Śr, 24 Wrzesień 2025, 12:17:44 »
Nie wiem jak to liczysz ale Hachette wydaje komiksy od 2012, czyli 13 lat nie 12 jak sugerujesz i ciągle jak widać nie potrafią.
Spoiler: PokażUkryj
WKKM Imperialni


Jedno słowo - Daredevil 4 Millera i jego rast. Albo ostatni Marvel Knight w którym znowu Egmontowi się rozkładówki rozjechały.

W temacie Muchy maglujecie panią redaktor Agatę (słusznie), za jej niepoważne tłumaczenia zawalenia tego "Na wschód od Zachodu" (komputer jej się zawiesił). I lecicie tak kilka stron. Ja tutaj mam to samo, tylko z superhero. Trzeci dodruk tego komiksu, też są makiety/wydruki próbne, a jednak są przesunięcia. Co - mam dziękować Egmontowi, że nie zepsuł całego komiksu, tylko parę stron? Naprawdę - wasza wysokość jest zbyt łaskawa. I jeszcze 330 stron o Jokerze Hachette (albo 12 zeszytów runu Starlina itd.) może kosztować 42.50 zł a za 4 zeszyty tutaj płacę 60 zł. I też się czuję, że wydawca ma gdzieś jakość produktu, tak jak u Muchy. Bo nie ma alternatywy. Tylko tutaj Egmont zawsze ma lżej, choć IMHO na taką ulgę nie zasługuje.

Online Kadet

Odp: Egmont 2025
« Odpowiedź #2875 dnia: Śr, 24 Wrzesień 2025, 12:52:15 »
Jedno słowo - Daredevil 4 Millera i jego rast. Albo ostatni Marvel Knight w którym znowu Egmontowi się rozkładówki rozjechały.

To jest siedemnaście słów. Faktycznie bym wolał, gdybyś ograniczył się do jednego.

Na moje niefachowe oko w mokm egzemplarzu "Roku pierwszego" z 2015 ta strona wygląda normalnie. Jeśli trafił Ci się wadliwy egzemplarz, to spróbuj może wymienić - jeśli to da się zaklasyfikować jako powód wymiany...

Bardzo Was proszę o wsparcie i/albo udostępnienie zbiórki dla dziewczynki walczącej z rakiem: https://www.siepomaga.pl/walka-agatki.

Dziękuję z całego serca!

Offline Bazyliszek

Odp: Egmont 2025
« Odpowiedź #2876 dnia: Śr, 24 Wrzesień 2025, 12:59:27 »
U ciebie jest normalnie. Ja w tym najnowszym dodruku mam przesunięcie. W tych ramkach literki są pogrubione, bo warstwy nie zostały nałożone dokładnie na siebie.

Offline Raveonettes

Odp: Egmont 2025
« Odpowiedź #2877 dnia: Śr, 24 Wrzesień 2025, 13:01:31 »
Jedno słowo - Daredevil 4 Millera i jego rast. Albo ostatni Marvel Knight w którym znowu Egmontowi się rozkładówki rozjechały.

W temacie Muchy maglujecie panią redaktor Agatę (słusznie), za jej niepoważne tłumaczenia zawalenia tego "Na wschód od Zachodu" (komputer jej się zawiesił). I lecicie tak kilka stron. Ja tutaj mam to samo, tylko z superhero. Trzeci dodruk tego komiksu, też są makiety/wydruki próbne, a jednak są przesunięcia. Co - mam dziękować Egmontowi, że nie zepsuł całego komiksu, tylko parę stron? Naprawdę - wasza wysokość jest zbyt łaskawa. I jeszcze 330 stron o Jokerze Hachette (albo 12 zeszytów runu Starlina itd.) może kosztować 42.50 zł a za 4 zeszyty tutaj płacę 60 zł. I też się czuję, że wydawca ma gdzieś jakość produktu, tak jak u Muchy. Bo nie ma alternatywy. Tylko tutaj Egmont zawsze ma lżej, choć IMHO na taką ulgę nie zasługuje.
No nie, za Marvel Knights tom 2 to Egmont dostał mocno. Tak samo, za Superkwęka.

Offline xanar

Odp: Egmont 2025
« Odpowiedź #2878 dnia: Śr, 24 Wrzesień 2025, 13:29:21 »
U ciebie jest normalnie. Ja w tym najnowszym dodruku mam przesunięcie. W tych ramkach literki są pogrubione, bo warstwy nie zostały nałożone dokładnie na siebie.
No to wina drukarni a nie Egmonta.
I to może w każdej się tak stać a nie tylko w tej, w której drukuje Egmont  :)
Twój komiks jest lepszy niż mój

Offline starcek

Odp: Egmont 2025
« Odpowiedź #2879 dnia: Śr, 24 Wrzesień 2025, 15:07:10 »
No nie przesadzajmy.
Jednak poza tłumaczem jest redaktor, często też korekta. Oczywiście nie da się wszystkiego zawsze przypilnować, ale jeśli podobne błędy w polskim tekście powtarzają się wielokrotnie, to zdecydowanie winę ponosi wydawnictwo.

Eee,, no co Ty, jacy redaktorzy? W wydawnictwach to są teraz raczej kierownicy produkcji, szastający zleceniami na prawo i lewo, sami najczęściej bez zielonego pojęcia o tym, co wydają. To nie czasy PRL-u. Jest plan, trzeba wyrobić targety i jazda. To, że ktoś w stopce wymienony jest jako "redakcja" nic nie znaczy. Taka tradycja.
Za każdym razem, gdy ktoś napisze: 80-ych, 70-tych, 60.tych, '50tych - pies sra na chodniku w Tychach.