Autor Wątek: Egmont 2024  (Przeczytany 486586 razy)

0 użytkowników i 5 Gości przegląda ten wątek.

Offline Sędzia

Odp: Egmont 2024
« Odpowiedź #3240 dnia: Pt, 01 Listopad 2024, 11:18:35 »
Czemu tak ci się wydaje?

Bo kolekcjonowanie w wydaniu forumowiczów to głównie kupowanie kolejnych rzeczy.

Kolekcjonowanie to poszukiwanie pierwszych wydań (u nas w ogóle nie istnieje), poszukiwanie egzemplarzy w możliwie najlepszym stanie, znajomość historii elementów kolekcji (przynajmniej tych najcenniejszych). Poza tym generalnie kolekcjonowanie to kupowanie dla kolekcjonowania, a nie do używania. Jeśli ktoś kolekcjonuje, to nie używa, a tutaj ludzie kupują i czytają komiksy, przez co one tracą swoją wartość (nie są mint, tylko używane). To nie są zachowania kolekcjonerów, kolekcjoner nigdy by nie obniżył wartości elementu swojej kolekcji.

Kupowanie, używanie i zbieranie rzeczy jest właśnie tym, zbieractwem.

Jeśli chodzi o komiksowo to kolekcjonerstwo może dotyczyć w zasadzie głównie komiksów z PRLu, ewentualnie plansz.

I żeby nie było, ja komiksów nie kolekcjonuję, a ze zbieractwem (swoim) walczę.

kolekcja - zbiór przedmiotów jednego rodzaju, gromadzonych przez kogoś ze względu na ich wartość artystyczną, naukową lub historyczną

Tutaj nie mamy ani wartości naukowej, ani historycznej (jak np. w przypadku komiksów z PRLu), ani artystycznej (bo to pop kultura i to w większości bardzo niskiej jakości).
« Ostatnia zmiana: Pt, 01 Listopad 2024, 11:20:27 wysłana przez Sędzia »

Offline Szekak

Odp: Egmont 2024
« Odpowiedź #3241 dnia: Pt, 01 Listopad 2024, 11:25:34 »
Napisałem ci czym jest kolekcjonerstwo, to o czym mówisz to jedynie twoje własne wyobrażenie tego czym jest kolekcjonerstwo, daleko odbiegające od faktów zreszta, ale dla ciebie jest pewnie istotne to, że daje ci to złudne poczucie wyższości, a nie fakty. W innym wypadku bylbys je w stanie zaakceptować.
Piękno jest w oczach patrzącego.

Offline Sędzia

Odp: Egmont 2024
« Odpowiedź #3242 dnia: Pt, 01 Listopad 2024, 11:50:54 »
Napisałem ci czym jest kolekcjonerstwo, to o czym mówisz to jedynie twoje własne wyobrażenie tego czym jest kolekcjonerstwo, daleko odbiegające od faktów zreszta, ale dla ciebie jest pewnie istotne to, że daje ci to złudne poczucie wyższości, a nie fakty. W innym wypadku bylbys je w stanie zaakceptować.

Wręcz odwrotnie. Udawanie, że jest się "kolekcjonerem" daje poczucie wartości, podczas gdy jest to zwykła konsumpcja pop kultury połączona z magazynowaniem zakupów na półkach.

Natomiast kolekcjonerstwo to właśnie jest to, co napisałem (no, trochę przesadziłem w wyłączeniem pop-kultury, ale to taki bait). A co do definicji, to wybacz, ale to tylko syntetyczne ujęcie, nie oddające tego czym jest kolekcjonerstwo. I nie odnoś tego do mnie, jak nie kolekcjonuję komiksów. Tylko nie lubię jak ktoś do zwykłej czynności zbierania dorabia ideologię.

https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/kolekcjonerstwo;3923921.html

kolekcjonerstwo - świadome gromadzenie przedmiotów, przede wszystkim dzieł sztuki, także książek (bibliofilstwo), broni, znaczków, kart pocztowych, okazów przyrody itp., o ściśle ustalonym zakresie merytorycznym, chronologicznym lub topograficznym.

Przy "kolekcjonowaniu" komiksów nie ma mowy o świadomym gromadzeniu (to jest to co napisałem o poszukiwaniu np. 1 wydań, wyszukiwaniu najlepszych egzemplarzy itp.). Nie ma też mowy o ściśle ustalonym zakresie - no chyba że ktoś zbiera komiksy z PRLu, bo to ma jakiś sens.

Generalnie rozumiem, że to brzmi fajnie "jestem kolekcjonerem", "moja kolekcja", ale w rzeczywistości to tutaj jest "tylko" zbieractwo i zbiory. Piszę "tylko" bo to też ma swoją wartość.

Offline Szekak

Odp: Egmont 2024
« Odpowiedź #3243 dnia: Pt, 01 Listopad 2024, 11:56:26 »
Nawet definicja ktora się posłużyłeś przeczy twoim tezom, a twoje jej interpretowanie jest wybiorcze i tendencyjne. Rozumiem, że masz problem z własnym zbieractwem, ale nie mierz wszystkich swoja miarą. Ty walcz ze swoimi problemami, powodzenia, szczerze cie dopinguje, jednak innym pozwol cieszyc sie kolekcjonerstwem w zakresie w jakim im to odpowiada. :)
« Ostatnia zmiana: Pt, 01 Listopad 2024, 11:59:16 wysłana przez Szekak »
Piękno jest w oczach patrzącego.

Offline Sędzia

Odp: Egmont 2024
« Odpowiedź #3244 dnia: Pt, 01 Listopad 2024, 12:01:49 »
Nawet definicja ktora się posłużyłeś przeczy twoim tezom, a twoje jej interpretowanie jest wybiorcze i tendencyjne. Rozumiem, że masz problem z własnym zbieractwem, ale nie mierz wszystkich swoja miarą. Ty walcz ze swoimi problemami, powodzenia, szczerze cie dopinguje, jednak innym pozwol cieszyć się kolekcjonowaniem i kolekcjonerstwem. :)

No właśnie nie przeczy, tylko potwierdza, najwyraźniej nie potrafisz jej przeczytać ze zrozumieniem albo czytasz ją wybiórczo, tak żeby pasowała do Twojego wyobrażenia o kolekcjonowaniu. Nie mam nic przeciwko temu, by ktoś się cieszył ze zbierania komiksów, ale nie będę uważał tego za kolekcjonowanie, skoro nim nie jest.

Offline Szekak

Odp: Egmont 2024
« Odpowiedź #3245 dnia: Pt, 01 Listopad 2024, 12:10:46 »
Definicja jest prosta:
"kolekcjonerstwo - świadome gromadzenie przedmiotów, przede wszystkim dzieł sztuki, także książek (bibliofilstwo), broni, znaczków, kart pocztowych, okazów przyrody itp., o ściśle ustalonym zakresie merytorycznym, chronologicznym lub topograficznym."
Ty na swoje potrzeby, żeby obarczyć innych swoimi problemami, starasz się wmówić innym, że komiksów nie gromadzi się świadomie, a zakres nie jest ustalony. Fakty są jednak takie, że to jedynie twoje urojenia, absurdalne. I na tym zakończę dyskusję, bo dżentelmeni o faktach nie dyskutują, dżentelmeni fakty znają.
Miłego i powodzenia w twojej walce ze zbieractwem.
Piękno jest w oczach patrzącego.

Offline Sędzia

Odp: Egmont 2024
« Odpowiedź #3246 dnia: Pt, 01 Listopad 2024, 12:22:42 »
Definicja jest prosta:
"kolekcjonerstwo - świadome gromadzenie przedmiotów, przede wszystkim dzieł sztuki, także książek (bibliofilstwo), broni, znaczków, kart pocztowych, okazów przyrody itp., o ściśle ustalonym zakresie merytorycznym, chronologicznym lub topograficznym."
Ty na swoje potrzeby, żeby obarczyć innych swoimi problemami, starasz się wmówić innym, że komiksów nie gromadzi się świadomie, a zakres nie jest ustalony. Fakty są jednak takie, że to jedynie twoje urojenia, absurdalne. I na tym zakończę dyskusję, bo dżentelmeni o faktach nie dyskutują, dżentelmeni fakty znają.
Miłego i powodzenia w twojej walce ze zbieractwem.

Masz najwyraźniej jakiś problem ze zrozumieniem co to znaczy "świadome" i co to znaczy "o ściśle ustalonym zakresie merytorycznym, chronologicznym lub topograficznym". Nie chodzi o wyłączenie przypadków gdy przynosisz coś do domu w czasie lunatykowania czy po utracie świadomości na skutek wypicia zbyt dużej ilości alko, tylko o sytuację, w której nie masz rozeznanie co do wartości, jakości i merytorycznej zawartości.

Ilustruje to prosty przykład - monety kolekcjonerskie. Jeśli ktoś kupuje takie monety, ale nie posiada rozeznania co do ich wartości, rzadkości itp. to nie nabywa ich świadomie, w przeciwieństwie do kolekcjonera, który będzie wiedział ile monet wybito, jaka jest ich wartość, jak rzadko występuję itp. W przypadku komiksów mamy do czynienia z zakupem przedmiotu użytkowego do czytania.

Po drugie, zupełnie pomijasz fakt, że w definicji jest mowa o "ściśle określonym zakresie merytorycznym, chronologicznym lub topograficznym". Może jesteś w stanie powiedzieć, jaki "ściśle" określony zakres ma Twoja "kolekcja"? Tak, żeby każdy komiks jaki posiadasz się mieścił w tym zakresie. Bo jestem pewien, że nie jesteś w stanie wskazać takiego ściśle określonego (a więc nie szerokiego) zakresu.

Ale masz rację, nie ma co dalej tego ciągnąć, bo ludzie z zasady wolą żyć złudzeniami. Nie mam nic przeciwko, żebyś dalej był przekonany o swoim "kolekcjonerstwie", ale nie mam zamiaru udawać, że mnie to nie bawi.
« Ostatnia zmiana: Pt, 01 Listopad 2024, 12:26:00 wysłana przez Sędzia »

Online Castiglione

Odp: Egmont 2024
« Odpowiedź #3247 dnia: Pt, 01 Listopad 2024, 12:46:54 »
Może jesteś w stanie powiedzieć, jaki "ściśle" określony zakres ma Twoja "kolekcja"? Tak, żeby każdy komiks jaki posiadasz się mieścił w tym zakresie.
No ja np. zbieram te komiksy, które chcę mieć, w takim wydaniu, w jakim chcę i w takim stanie, jaki mi odpowiada. W przeciwieństwie do tych, których nie chcę, w wydaniach, których nie chcę i w stanie, jaki mi nie odpowiada.

Offline Komediant

Odp: Egmont 2024
« Odpowiedź #3248 dnia: Pt, 01 Listopad 2024, 12:49:25 »
Ale panowie, po co wam ten kawałek tektury? Co jest w nim takiego imponującego, żeby aż tak to przeżywać i drzeć szaty?

No dla niektórych to różnica między prawdziwym REAL orginalnym exclusivem a polskim bieda-exlusivem 8)
Dla mnie to bardziej strata miejsca i dodatkowa zbędna zabawa przy sięganiu po komiks z półki. Przy parutomowych setach ma jeszcze jakiś sens, przy pojedynczych komiksach zupelnie nie - tak jak duży format Absolute'ów mi odpowiada i z reguły jest wartością dodaną, tak odstraszają mnie właśnie te pudełka i często jeszcze dodatkowe obwoluty.

Offline Sędzia

Odp: Egmont 2024
« Odpowiedź #3249 dnia: Pt, 01 Listopad 2024, 12:51:09 »
No ja np. zbieram te komiksy, które chcę mieć, w takim wydaniu, w jakim chcę i w takim stanie, jaki mi odpowiada. W przeciwieństwie do tych, których nie chcę, w wydaniach, których nie chcę i w stanie, jaki mi nie odpowiada.

I to jest zbieractwo, bo nie ma ściśle określonego zakresu. I nic w tym złego, nie uważam że zbieractwo to coś negatywnego czy gorszego niż kolekcjonerstwo. Tylko że to nie jest kolekcjonerstwo ani kolekcja, tylko zbieractwo i zbiory.

Offline Koalar

Odp: Egmont 2024
« Odpowiedź #3250 dnia: Pt, 01 Listopad 2024, 13:14:11 »
I jak to ściśle ma się do kolekcji sztuki? Jak ktoś kupuje obrazy za 10 mln dolarów, a jednocześnie za 1000 dolarów i kieruje się wyłącznie swoim gustem, to ma kolekcję czy nie ma?

I z drugiej mańki - pan Zdzisio, który kupuje wszystkie obrazy pani Jadzi namalowane po 2020 r. ma kolekcję obrazów czy nie ma?
pehowo.blogspot.com - blog z moimi komiksami: Buzz, Fungi, PEH.

Offline Sędzia

Odp: Egmont 2024
« Odpowiedź #3251 dnia: Pt, 01 Listopad 2024, 14:02:04 »
I jak to ściśle ma się do kolekcji sztuki? Jak ktoś kupuje obrazy za 10 mln dolarów, a jednocześnie za 1000 dolarów i kieruje się wyłącznie swoim gustem, to ma kolekcję czy nie ma?

I z drugiej mańki - pan Zdzisio, który kupuje wszystkie obrazy pani Jadzi namalowane po 2020 r. ma kolekcję obrazów czy nie ma?

1. Ja bym w takiej sytuacji powiedział, że ma kolekcję obrazów po 10 mln dolarów i oprócz tego zbiór obrazów za 1000 dolarów. Chyba że całość kupuje kierując się wyłącznie swoim gustem, i traktuje to jako całość, to wówczas ma zbiór. No bo wówczas nie ma świadomego kupowania elementów kolekcji, kupuje to co mu się podoba.

2. Trudno powiedzieć. Z jednej strony nie ma, bo nie mają wartości artystycznej. Z drugiej strony mogłyby mieć wartość sentymentalną, wówczas można by rozważać czy to nie jest kolekcja, zwłaszcza że jest ściśle określona Tyle że jeśli wszystkie, to raczej nie będzie mieć wartości sentymentalnej. Inna sprawa, że w takiej sytuacji coś co jest zbiorem, może zostać kolekcją po jakimś czasie - np. ktoś zacznie kupować bardziej świadomie, wybierając i uzupełniając braki w swojej kolekcji. Albo obrazki pani Jadzi nabiorą wartości artystycznej, bo krytycy zaczną się zachwycać jej dziełami.

Offline saruman

Odp: Egmont 2024
« Odpowiedź #3252 dnia: Pt, 01 Listopad 2024, 14:21:31 »
Poza tym generalnie kolekcjonowanie to kupowanie dla kolekcjonowania, a nie do używania. Jeśli ktoś kolekcjonuje, to nie używa, a tutaj ludzie kupują i czytają komiksy, przez co one tracą swoją wartość (nie są mint, tylko używane). To nie są zachowania kolekcjonerów, kolekcjoner nigdy by nie obniżył wartości elementu swojej kolekcji.
Nie zgadzam się. Są kolekcjonerzy, dla których aspekt korzystania z przedmiotu jest kluczowy, np. kolekcjonerzy płyt winylowych, którzy słuchają z nich muzyki. Mimo, że płyty się zużywają, to pasja do muzyki jest elementem kolekcjonowania i odgrywa większą rolę niż potencjalna cena sprzedaży.

Komiksy, zwłaszcza wydania zbiorcze, są również elementem pasji, w tym wypadku do twórczości komiksowej, rysunków, scenariuszy, a ich czytanie jest ważniejsze dla kolekcjonera, niż sama cena.

Offline Piterrini

Odp: Egmont 2024
« Odpowiedź #3253 dnia: Pt, 01 Listopad 2024, 15:28:35 »
@Sędzia już dostałeś odpowiedź, że definicje jakie przytaczasz niemalże przeczą Twojej ich interpretacji.

Ale wiem co masz na myśli, sam nie uważam siebie za kolekcjonera (chociaż jak ktoś mnie tak nazwie to nie będę przeczył), jak komiksów było u nas wydawane znacznie mniej to miałem np. cel zebrać wszystkie komiksy ze Spider-Manem jako głównym bohaterem (tj. tylko polskie wydania), stąd np. też poszukiwania "Mix Komiksów" czy "Spider-Man Magazynu", oba publikowały infantylne historyjki dla grupy wiekowej poniżej odbiorców zwykłych Marveli, a np. Spider-Man Magazyn to przedruki komiksów spod brytyjskiego Marvela, moje zainteresowanie tym Marvelem jest żadne, ale szukałem jw..
Plan porzuciłem jak na rynku zrobiło się "normalnie", tj. masa komiksów wydawana miesięcznie, więcej niż mogę/chcę kupić/przeczytać. Podobnie z innymi komiksami, np. Mandragorę kiedyś kompletowałem, ale nowe lepsze wydania i absolutny bezsens dublowania materiału na półkach (miejsce i $) wygrały racjonalnymi argumentami z "kolekcjonowaniem".

Wracając do definicji kolekcji - nie jest precyzyjna właśnie celem interpretacji, sam chyba wiesz, że to "społeczność" numizmatyków, filatelistów itp. narzuca "standard" i określa co nazywane może być kolekcją a co nie, to jest czysto subiektywne i tak się przyjmuje jak większość/autorytet definiuje, nie wiem po co się kłócić z semantyką.

W kraju kolekcja komiksów to zbiór komiksów, nie ma "standardów". Chociaż pamiętam jak chyba na Gildii czytałem "legendę" że ktoś śledzi rynek i kupuje "znajomemu" wszystkie komiksy jakie są na naszym rynku wydawane, potem to segreguje i kataloguje w dedykowanym komiksom magazynie i nikt tych komiksów nie czyta. Jeśli ktoś coś takiego kojarzy (może coś źle pamiętam?) i jest to prawda (o ile wciąż miałoby to miejsce, jednak czytałem to w czasie gdy wydawanych komiksów było bardzo mało względem aktualnej sytuacji), to gdzieś tutaj widziałbym "autorytet" wobec określania czym jest kolekcja.
Ale komiksy ogólnie (na świecie) nie mają sztywnych "reguł", jeden zbiera wszystkie zeszyty Uncanny X-Men (od lat 60), a inny zaczął od któregoś woluminu dopiero 10 lat temu i oboje mają kolekcje...

PS. boję się pytać co uważasz za "wartość artystyczną" ;)

PS2.
« Ostatnia zmiana: Pt, 01 Listopad 2024, 15:40:24 wysłana przez Piterrini »

Offline Bazyliszek

Odp: Egmont 2024
« Odpowiedź #3254 dnia: Pt, 01 Listopad 2024, 15:36:53 »
Poza tym generalnie kolekcjonowanie to kupowanie dla kolekcjonowania, a nie do używania. Jeśli ktoś kolekcjonuje, to nie używa, a tutaj ludzie kupują i czytają komiksy, przez co one tracą swoją wartość (nie są mint, tylko używane). To nie są zachowania kolekcjonerów, kolekcjoner nigdy by nie obniżył wartości elementu swojej kolekcji.

Ale nie każdy może być Lexem Luthorem, żeby kupować sobie dwa egzemplarze - jeden do Kolekcji, drugi do czytania. Przy tych cenach komiksów, wiesz ile by to kosztowało? A jeszcze miejsce na to wszystko? Skąd brać takie środki, jeśli nie jesteś minimum zamożny? Bo jeśli u nas ktoś kupuje więcej niż jeden komiks, to zwykle robi to jak w przypadku Broni X, czyli na handel. ;)



A co z kolekcjami np. samochodów czy motocykli? Pacześ ma niby 13 wozów, które traktuje jak inwestycję kapitału, ale też nimi jeździ. Jay Leno jeździ swoimi wozami. Czyli oni też są tylko zbieraczami? Nie zgadzam się z twoim podziałem i uważam że nie masz racji. Ale kopii o to kruszyć nie będę.