"Ona nie potrafi się nawet uśmiechać. Chowa zęby za każdym razem", przepraszam, że wyciągam z kontekstu to jedno zdanie, ale ono obrazuje słaby i absurdalny poziom dyskusji, czemu ma służyć takie pisanie?, W Pana wypowiedziach wyczuwam, może mylnie dużo złości i gniewu, może warto te emocje przekierować gdzie indziej i przekuć je w coś pozytywnego dla Pana, rzeczywistość jest dużo bardziej złożona niż Pan ją kreuje, bardzo łatwo ocenia Pan i wrzuca do jednego wora użytkowników, może Pan również powiedzieć o mnie, że jestem wg Pana przegrywem, mimo, że jestem szczęśliwym mężem i ojcem dwójki dzieci, bo Pan zna wszystkich najlepiej
Nie oceniam twojego życia. Oceniam profesjonalnie filmiki Egmontu i postać pani Alicji w kontekście tych filmików. Poczytaj coś Lowena, dowiedz się czym są odruchy somatyczne i będziesz widział w Alicji od razu to, co ja. Wspomniane chowanie zębów ma tak oczywistą interpretację jak machanie ogonem u psów, no niestety, w kontekście mowy ciała niektórzy mają bardzo duże braki i pani Alicja z racji swoich wyzwań nie powinna występować w filmach, tak jak ja w wyścigach konnych, a pan TK pisać książek. Mamy uwarunkowania i można je przezwyciężyć poddając się pewnym procesom terapeutycznym, a nie maskowaniem, które też występuje u pani Alicji w dosyć obszernej formie, bo przecież tu nie chodzi o kolor szminki jak ktoś to ujął, ale o całokształt maski narysowanej w celu utracenia kontaktu z samą sobą. To jest tak oczywiste dla kogoś, kto aktywnie porusza się w życiu, że nie dowierzam tym wszystkim śmiałkom, próbującym wbrew logice i psychologii bronić kompetencji wizualnych pani Alicji.
I nie jest to hejt w jej stronę, a bardziej kompanii, która wystawia kogoś z takimi wyzwaniami na front wizualny.
A przegrywowie to oczywiście ci, którzy w pani Alicji widzą głównie obiekt seksualny "dziewczyna i komiksy hehehe", "ja lubię w sobotę ją zobaczyć", "bardzo ładna kobieta" itp. Wyzywanie od inceli łatwo też zdefiniować, bo podobnie jak w przypadku kryptohomoseksualistów, najczęściej tej inwektywy używają... incele.
Odkładając na bok drame p. GrzmiIncela czy to nie czas na styczniowe zapowiedzi?
Nożyczki i stół, to zawsze działa
Kim w ogóle jest ten Grzmichuj? Co to za postać? Co to za uniwersum?
Jestem sumieniem tego forum. Wszystkie niewypowiedziane myśli stworzyły mnie jako byt nieczłowieczy i kłócąc się ze mną kłócisz się po freudowsku ze swoim sumieniem. Im bardziej Grzmichuj komuś przeszkadza, tym więcej masz za uszami. Jestem antytezą.