Tyle że to było w WKKDC.
Heh - miałem to pisać pod twoim poprzednim postem, jak mówiłeś, że skończyłeś rok akademicki. Czyli w czasie jak Śmierć Supermana miała premierę w Polsce i ja kupiłem częśc tej sagi i ją czytałem, to małego wayne'a nie było jeszcze na świecie.
Pora umierać.

Było 192 strony, wydanie Egmontu ma 630 - więc była mała część tego, przypominam, że czekają nas jeszcze dwa tomy Egmontu, więc tym bardziej będzie tego dużo więcej.
No widzisz, taki urok, że ty to czytałeś, ja nie miałem okazji, dlatego nie są to duble, mówimy też o słabej jakości wydaniach na słabym papierze - więc jeśli dla ciebie to wyznacznik, że nie ma potrzeby wydawać znów tych rzeczy bo już były to moim zdaniem jest to pozbawione sensu, bo jak napisałem już - wydania Egmontu przebijają Semici tysiąckrotnie względem jakości.