Mówisz że dobre? Nie wiem - nie czytałem. Mnie te opisy fabuł jakoś nie zachęciły. "Batman Sekta" bym może przeczytał, ale tu z kolei są fatalne rysunki i to mnie zraża. Nie każda fabuła może być tak dobra jak w "Long Halloween", by wynagrodzić okropną stronę graficzną. W końcu to komiks i powinien też cieszyć oczy.
Wiem, że gusta są różne ale jednak trochę szacunku dla pracy Tima Sale'a. Szczególnie, że już nigdy więcej niestety nie będziemy mieli okazji zobaczyć jego nowych dzieł. Okropna oprawa graficzna to może być Rob Liefeld, chociażby.
Nie l8ubię jak ktoś mi pisze co ja sobie myślę. Jest wręcz odwrotnie. Nie chodzi o to, że chciałbym jakieś kolejne komiksy typu np. Blue Bettle czy Etrigan które wydałby ktoś inny, gdyby licencja nie była zblokowana. Nie - mnie po prostu już wpienia że wydawane są jakieś Ziemie Jeden, jakieś White Knight Haley Queen, Ostatni Rycerz na Ziemi, Przeklęty (mam oba), niszowy Animal Man, nie dla każdego Invisibles. Na te i na podobne mało znane tytuły Egmont ma kasę czas i środki by je wydać. A tymczasem Invasion! nie jest wydana. One Milion też nie jest. Camelot 3000 nie, 52 też nie. "Godzinę Zero" musi wydawać Hachette.
Chciałbyś czy nie chciałbyś, to nie ma znaczenia. Tytułów niszowych na 95% nie wydałby nikt poza wydawnictwem, które mogłoby sobie pozwolić na słabszy strzał, czyli Egmontem. Mniejsi mają mniejszy margines błędu. "Invisibles" czy "Animal Man" to nie moja bajka ale te tytuły zaliczane są do kultowych, mają mnóstwo pozytywnych recenzji. Wydając je, widać, że jest jakaś odpowiedź na głosy środowiska komiksowego. Jak ograniczasz swoje zainteresowanie do superhero to potem opowiadasz takie kwiatki jak, że to są "mało znane" tytuły.
O to mi chodzi - na razie jest pominiętych dużo GŁOŚNYCH a nie niszowych tytułów. I nie wiem czy one są dobre. Nie wiem co jeszcze w DC jest warte wydania. Bo Egmont nas wcale nie uświadamia, nie edukuje w zakresach tego co by warto przeczytać jak robią to materiały dodatkowe, wstępniaki i okładki podobnych tytułów w Kolekcjach Komiksowych. Co bardziej irytujące - w Marvelu jest zupełnie inaczej. Tam Egmont Polska poszedł szeroką ławą i wydaje o wiele więcej rzeczy i to z różnych okresów i o różnej tematyce i bohaterach. A to wszystko dlatego wg mnie, ze nie ma wyłączności. Wie, że jeśli by poszedł skromniej, to w końcu jakiś inny wydawca poszedł by do Panini po tytuły.
Sam wspominasz, że Mucha również wydaje Marvela. Egmont poszedł szeroką ławą ponieważ filmy z MCU odnoszą ogromne sukcesy (no, teraz faza 4 to zjazd). Filmów i seriali jest dużo, popularność się utrzymuje od czasu pierwszych Iron-Man-ów. Zapytaj na ulicy przypadkowe, młode osoby, sporo będzie kojarzyć Marvela i postacie z tego uniwersum, DC nie. Angielski to już praktycznie norma, dostęp do informacji łatwy, jak ktoś chce poszerzać wiedzę w jakimś zakresie, nie ma przeciwskazań. Tworzenie popytu na konkretny typ komiksów nie jest zadaniem Egmontu. Mają strategię promowania czytelnictwa komiksów ogólnie, wśród dzieci. Konkurs im. Janusza Christy, Smerfy, Asterixy i pełno innych komiksów. Wielokrotnie o tym mówił TK. Dla Egmontu żadna różnica na jakich komiksach będą zarabiać, pod warunkiem, że będą zarabiać. Jak bardziej się będą sprzedawać frankofony, będą wydawać frankofony, jak inne to inne. Tylko w mangę nie chcą wchodzić bo tam ogromna konkurencja, a z japońskimi wydawcami bardzo trudne negocjacje często są.
Sidece się nie udało,
xD
ale odgoniona od DC Mucha podleciała właśnie na kupkę z Marvelem. Jedyny problem, że wydaje 4 komiksy na rok. 
Wydają jak mogą, na swoje możliwości i możliwości rynkowe. Ty byś chciał żeby polski rynek był jak amerykański pod względem ilości tytułów superbohaterskich, a tak się nie da. Z wielu powodów, choć takie trendy jak absolutna dominacja mangi jeśli chodzi o sprzedaż, są zbieżne i w Polsce i USA.
https://boundingintocomics.com/2020/08/14/dc-comics-publisher-jim-lee-reveals-25-of-companys-publishing-line-wasnt-breaking-even-commits-to-diversity-and-inclusivity/Tu masz chociażby informację z 2020 gdy Jim Lee stwierdził, że 25%, tak, cała 1/4 oferty, komiksów DC Comics nawet nie wychodziła na zero, tylko przynosiła stratę. Moim zdaniem, jeśli będą kontynuować politykę bycia "woke" kosztem jakości historii, będą zaliczać flopy sprzedażowe, dowodem chociażby wyniki serialu konkurencji, Marvela, "She Hulk". Nierozsądne jednak jest jednak, zwłaszcza w trudnych czasach, wydawać niepewne tytuły i historie o drugo czy trzecioplanowych postaciach uniwersum DC lub Marvela.
@Corto - czytałeś Starmana, Hawkmana, Deathstroke'a? Nie znałem tych tytułów a po lekturze mi się bardzo spodobały. Tak samo Shazam wcześniej i teraz w BiZ. Zatem warto.
Nie czytałem, nie kupuję kolekcji. Kiedyś tylko, kilka tomów WKKM. Przykładem na inną sytuację, na to, że coś co jest popularne, a niekoniecznie dobre, jest Deadpool z Now!. Sprzedaż była świetna bo Egmont nawydawał tego na tony. W mój gust kompletnie nie trafił i żałuję zakupu pierwszych paru tomów.