Co do X-Men, o których tu tyle osób pisze - to jest ciężka sprawa na nasz rynek bo jest tego po prostu za dużo.
Piszecie, że Mucha wydaje ale patrzcie w jaki sposób wydaje - serie po 4 tomy (New X-Men, Uncanny X-Force, Age of Apocalipse) albo po 3 (Astronishing, zapowiedziane X-Statix) i to bardzo rozłożone w czasie.
Claremont to ile tomów? 10, 15 czy 20? Bo potem wchodzą kolejne serie (X-Factor, New Mutant) czy zamknięte historie (jak Kitty Pride i Wolverine co wyszło w kolekcji) oraz te eventy, które pojawiają się w Punktach Zwrotnych. Tego jest za dużo na nasz rynek.
Mówicie, że by się sprzedawało - może na początku ale potem czytelnicy by odpadali bo Claremonta czyta się jednak trochę ciężko przez ściany tekstów i masę opisów. Wątpię by to się dobrze sprzedawało by wydać całość - ludzie by szybko odpadli.
Pójście w Punkty Zwrotne to po prostu sensowny ruch na nasz rynek. Czy nam się podoba czy nie po prostu nasz rynek nie jest w stanie wchłonąć calego Claremonta bo tego jest po prostu za dużo.