Dokładnie. Niby nie czytałem, ale tak samo zachodzę w głowę czemu dla Kołodziejczaka Hex jest najulubieńszy. Starałem się jakoś przekonać, że może czegoś nie dostrzegam - przewertowałem masę przykładowych stron, opisów i recenzji i.. nie znalazłem tam nic specjalnego. Przynajmniej nic, co skusiłoby mnie do zakupu. Myślę, że to część tej jazdy na sentymencie, o której często wspomina Kołodziejczak, ale tym razem nie na innych czytelnikach, lecz na sobie ; )