W empikach komiks był od zawsze. Od Siedmiorogu po KAW. Ja to pamiętam, bo mam tyle lat i tak się składa, że we wczesnych latach 00 pracowałem w empiku. Egmont stworzył własne półki i zmonopolizował ofertę empiku, płacąc komiksami Dyrektorom Działu Książki za utrzymywanie ekspozycji. I mogę wezwać pod sąd osobę, która brała te gratisy i wszem i wobec się tym jarała.
Jakie niby komiksy były na półkach Empiku w latach 90. Proszę o tytuły. Bo sam wymieniasz tylko dwa wydawnictwa. KAW, który wydawał komiksy w latach 80., a także Siedmioróg zaczął wydawać w 2000 roku, czyli kilkanaście miesięcy po starcie KŚK. Co było pomiędzy? TM-Semic nie jest odpowiedzią, bo to była prasa.
Oferta czeska w zagraniczne komiksy była bogatsza niż polska. W rodzime również. To trudne do udowodnienia stąd tę bzdurę pozostawiam w zawieszeniu, bo nie ma fachowej literatury. W każdym razie polecam ten wątek z 2004 i 2005 i mnóstwa ochów i achów o rynku naszych południowych sąsiadów.
https://forum.gildia.pl/index.php/topic,5559.75.html
Czyli rozumiem, że jako dowód na to, że w Czechach jest lepiej niż w Polsce przytaczasz wątek sprzed 17 lat (!). Przecież napisałem, że były okresy, że w Czechach była lepsza i szersza oferta niż w Polsce, ale to dawno i nieprawda.
Bzdura nr 3. W Czechach wydaje się rocznie około 300 tytułów. W latach 2013-2018 wydano ponad 500 pozycji superhero, co w zaokrągleniu można uznać za DC i Marvel (nie wlicza to Vertigo, ale też innych superhero, więc zaokrąglenie jest jak najbardziej na miejscu). To wychodzi 86 na rok, a nie 15. W ogóle te 300 tytułów to ich odwieczny szklany sufit, który coraz częściej da się jednak przebić, jak w 2018 - 412.
https://is.muni.cz/th/bhhwm/diplomova_prace_finalni_verze.pdf
Znowu nie czytasz co napisałem. Napisałem:
Nie zmienia to faktu, że obecnie rynek czeski nadal w dużej części zaspokajają kolekcje od Hachette. Natomiast oferta wydań standardowych, od Crew czy BBArt, szczególnie w zakresie Marvela jest dużo, ale dużo biedniejsza niż w Polsce i nie wiem, czy rocznie wychodzi tam więcej niż 15 tytułów.
I sprawdźmy to, ponieważ Czesi mają bardzo fajną bazę, która jest naprawdę kompletna -
https://comicsdb.cz/W 2021 roku POZA KOLEKCJAMI w Czechach wydano z Marvela:
2 Conany
1 Deadpoola
2 tytuły z serii "Legendy Marvela" (coś jak "Klasyka Marvela")
4 tytuły z cyklu "Marvel Action" (liczę je, choć ty byś je pewnie uznał za nic niewartą ofertę dla dzieci)
1 Spider-Man i Venom dla dzieci
1 Thanosa
2 Doktory Strange'a
2 Spider-Many
2 Avengers
1 Thor
2 Iron Many
1 Rocket i Groot
2 Spider-Man/Deadpool
3 Star Wars
1 Strażnicy Galaktyki
1 X-Meni
1 Venom
Czyli, uwaga, cała oferta Marvela w Czechach poza kolekcjami, licząc w tym komiksy dla dzieci, Conana i Star Warsy, to 29 tytułów w 2021 roku. Raj na ziemi i oferta wcale nie ustępująca ofercie komiksów Marvela w Polsce. Gdyby odliczyć komiksy dziecięce, Conana i SW to wychodzi 19, więc wcale nie dużo więcej niż napisałem.
Co do tych 500 tytułów, to masz rację, ale wśród nich 300 tytułów to kolekcje Marvela od Hachette, a kolejne 100 to kolekcja DC od Eaglemossa. W tym samym czasie sam Egmont wydał kilkaset tytułów superhero. Już nie mówiąc o tym, że na polskim rynku wg informacji Biblioteki Narodowej, które nie są pełne, bo nie każdy wydawca wysyła na czas egzemplarze obowiązkowe, ukazuje się rocznie tysiąc tytułów. Więc w jaki sposób czeski rynek może być lepszy? Oczywiście, zdarzają się pojedyncze tytuły, które są wydane w Czechach, a u nas nie, ale czeski rynek cały czas jest w powijakach i tam np. takie "Baśnie" (Vertigo) są cały czas wydawane w tempie 1 tom do roku. Przypomina, wam to coś? Taktyka Egmontu sprzed 2012. Ale w Czechach nadal to jest.