Autor Wątek: Egmont 2022  (Przeczytany 499805 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline radef

Odp: Egmont 2022
« Odpowiedź #2055 dnia: Nd, 03 Lipiec 2022, 22:27:07 »
Francja i Polska to jednak dwa zupełnie inne rynki komiksowe pod względem swojej wielkości. Tam jednak WKKM to była zaledwie jedna z dziesiątek (jeżeli nie setek) kolekcji komiksowych.
Kacza Agencja Informacyjna - newsy, recenzje, artykuły nie tylko o komiksach Disneya

Offline misiokles

Odp: Egmont 2022
« Odpowiedź #2056 dnia: Pn, 04 Lipiec 2022, 00:07:23 »
No więc właśnie - różne przypadku z różnych krajów pokazują, że decyzje wydawnicze Egmontu i Hachette były od siebie niezależne. Wydawnictwa bez oglądania się na konkurencję wyniuchały zbliżającą się koniunkturę.

Offline Geekboy

Odp: Egmont 2022
« Odpowiedź #2057 dnia: Pn, 04 Lipiec 2022, 07:12:48 »
No więc właśnie - różne przypadku z różnych krajów pokazują, że decyzje wydawnicze Egmontu i Hachette były od siebie niezależne. Wydawnictwa bez oglądania się na konkurencję wyniuchały zbliżającą się koniunkturę.

Tak tylko przypominam, że kiedyś siedziba Hachette mieściła się na ulicy Dzielnej 60... Można to sprawdzić sobie np w KRSie.

Offline Hobgoblin

Odp: Egmont 2022
« Odpowiedź #2058 dnia: Pn, 04 Lipiec 2022, 09:50:51 »


To oczywiście błąd - myślenie, że komiks niczym nikotyna podana w młodym wieku zapewni głód i uzależnienie na kolejne dekady. My, komiksiarze ("We, the people") odwołujemy się do swojego komiksowego dzieciństwa i być może jest to warunek konieczny zaistnienia czytelnictwa w wieku dorosłym, ale naiwnością jest myślenie, że to warunek wystarczający.
I dzisiaj mielibyśmy uważać, że wydanie kolejnych 30 tytułów dla dzieci spowoduje rozwój rynku? Skoro wtedy się nie udało, to dlaczego miałoby udać się teraz? Bo narzędzia się nie zmieniły.

Jeden spot Hachette przy okazji WKKM dał rynkowi więcej niż cały Egmont przez dwie i pół dekady. A tymczasem na Komiksowej Warszawie Egmont nie pokazał nawet swojej dorosłej oferty... Egmoncie, WTF?



Bardzo trafne
.
Ponadto część osób wydaje się zapominać o tym jak rozwinęła sie branża rozrywkowa przez takie 25 lat. Jak bardzo wystrzeliły gry, zarówno jezeli chodzi o jakość jak i ilość.
Ile przeróżnych opcji konsumpcji rozrywki jest darmowych dzięki internetowi. Jak bardzo jest szybciej i mocniej niż w 1997.

Oczywiście komiksy papierowe NIE znikną za 10 lat ani w USA ani w Polsce. Ale już nigdy nie będzie szans na takie "zasięgi" oddziaływania jak były w latach 80tych i 90tych.
« Ostatnia zmiana: Pn, 04 Lipiec 2022, 09:55:11 wysłana przez Hobgoblin »

Offline arczi_ancymon

Odp: Egmont 2022
« Odpowiedź #2059 dnia: Pn, 04 Lipiec 2022, 13:16:02 »
Panowie, nie śledzę tematu, więc z góry proszę o przebaczenie - czy będzie dodruk Knightfall?

Offline janek

Odp: Egmont 2022
« Odpowiedź #2060 dnia: Pn, 04 Lipiec 2022, 13:35:43 »

Offline Gryllen

Odp: Egmont 2022
« Odpowiedź #2061 dnia: Wt, 05 Lipiec 2022, 00:34:48 »
Wszędzie spiski, heheheehe. I ci wszyscy oni, którzy chcą nas kontrolować nie tylko poprzez szczepionki i smugi kondensacyjne, ale również poprzez wydawanie komiksów.

A wszystko zaczęło się od TM-Semic. Przecież to oni pasożytowali w latach 90-tych na fascynacji wszystkim, co amerykańskie i tak zgarnęli swoje rzędy dusz. Sformatowali swoich sekciarzy, wytrzebili z nich potrzebę czytania komiksu polskiego, a następnie upadli, doprowadzając do zapaści na rynku komiksowym w Polsce. Tym samym przygotowali grunt pod pojawienie się Egmontu, ułatwiając mu zadanie przejęcia tych wygłodniałych komiksiarzy, którzy poddali się bez walki, gdy tylko ktoś z powrotem zaczął wydawać superhero i komiksy w większej ilości w ogóle!

 ;D ;D ;D

A teraz konkluzja:
Nie wziąłeś swojej dziennej porcji leków, nie wchodź na forum ;)

Offline Hobgoblin

Odp: Egmont 2022
« Odpowiedź #2062 dnia: Wt, 05 Lipiec 2022, 12:07:41 »
Wszędzie spiski, heheheehe. I ci wszyscy oni, którzy chcą nas kontrolować nie tylko poprzez szczepionki i smugi kondensacyjne, ale również poprzez wydawanie komiksów.


W dobie rozwinięcia badań nad psychologią człowieka w celu maksymalizacji sprzedaży (jakie kolory, jaka muzyka i jaki zapach w sklepie z tego o czym jestesmy otwarcie informowani) gratuluje zachowania przeświadczenia, że nie jestes manipulowany na każdym kroku w celu zakupu więcej i drożej .
Na komiksach exploitowali ludzką psychikę zbieracza już od 1990 roku (warianty okładkowe,crossovery, katalogi cen ze specjalnie zawyżonymi cenami itd.) a teraz mieliby tego nie robić jak konkurencja tylko rośnie?

ukaszm84

  • Gość
Odp: Egmont 2022
« Odpowiedź #2063 dnia: Wt, 05 Lipiec 2022, 12:12:00 »
W dobie rozwinięcia badań nad psychologią człowieka w celu maksymalizacji sprzedaży (jakie kolory, jaka muzyka i jaki zapach w sklepie z tego o czym jestesmy otwarcie informowani) gratuluje zachowania przeświadczenia, że nie jestes manipulowany na każdym kroku w celu zakupu więcej i drożej .
Na komiksach exploitowali ludzką psychikę zbieracza już od 1990 roku (warianty okładkowe,crossovery, katalogi cen ze specjalnie zawyżonymi cenami itd.) a teraz mieliby tego nie robić jak konkurencja tylko rośnie?

Co nie zmienia faktu, że decyzja zależy na końcu zawsze od odbiorcy, jak ktoś się daje "manipulować" no to kończy zmanipulowany i tyle.

Offline Grzmichuj

Odp: Egmont 2022
« Odpowiedź #2064 dnia: Wt, 05 Lipiec 2022, 12:16:30 »
Skoro Egmont jest największym wydawcą komiksowym powinien śmielej wchodzić w fandom. W końcu mamy i prawa ale i obowiązki. Obowiązkiem takiego wydawcy jest dbanie o otoczkę (konkursy, konwenty, imprezy, kampanie reklamowe, nagrody branżowe) a nie dość ostrożne dozowanie oferty 8)

To jest w ogóle mega ciekawe, że Egmont od początku dziejów nie angażował się w społeczność komiksową. Ja też jej nie lubię, ale może właśnie dlatego, że kontrolowana jest przez Stowarzyszenie Komiksowe, czyli organizację mającą na względzie bardziej twórców i wydawców niż klientów i czytelników (kolejny mindfuck). To niespotykane w innych dziedzinach. Trochę tak jakby na targach E3 zabrakło EA Play albo Ubisoft czy CD Projekt nie wynająłby Keanu Reevesa. To ogromne niedopatrzenie, że Egmont miksuje się z takiego miejsca, co potwierdza styl polityki Kołodziejczaka - samotnej wyspy ściągającej najbogatsze dzisiaj statki. Nie inwestującej w szlaki morskie, nie szukającej potencjału nowych lądów czy kompanii - liczy się tylko to, żeby do końca kwartału było jak najwięcej po stronie przychodu, choćby kosztem genialnego ruchu, który zapewni dekady dobrobytu. Takie podejście z lat 90.
Mucha - drugi ważny gracz też mało się angażuje, ale to dlatego, że nie jest w Polsce i w gruncie rzeczy nie ma pojęcia o społecznościach. Osoby odpowiedzialne merytorycznie za Polskę, m.in. pan Sidorkiewicz to antypatyczne i antysocjalne osobniki, związane z Kołodziejczakiem. Przypadek? Nie sądzę. Pamiętacie jak Sidorkiewicz próbował poprawiać Kołodziejczaka podczas omawiania Knightfalla na prezentacji nowości? Haha, o tym mówię. Jakiś tłumacz, "znawca popkultury" próbuje Kołodziejczaka zdyskredytować w tak podstawowej kwestii jak liczba tomów i ich wielkość. Wiedziałem wtedy, że niezależnie od prawdy Knightfall wyjdzie tak, jak powiedział Kołodziejczak, nawet jeśli to był błąd.

NSC też nie buduje żadnej relacji z czytelnikami poza "-40%". Więc o kształcie społeczności decyduje Stowarzyszenie Komiksowe powiązane z lokalnymi graczami numer 4 i 5 na rynku. Patologia? Chyba tak.

Ale takie działania też E podejmuje - chociażby zeszłoroczna akcja w Biedronce (znam co najmniej dwie osoby, które przy tej okazji kupił coś dla dzieciaków, z czego jeden przypadek zaowocował kupnem później całej serii).
No tak, masz rację. To był ewenement na skalę egmontową. Tylko, że znowu - to była oferta dla dzieci. Nie ma żadnych dowodów, że dzieci którym czyta się komiks stają się przyszłymi czytelnikami komiksu, podobnie jak dzieci, którym czyta się Świnkę Peppę nie stają się rzeźnikami, a gracze GTA przyszłymi mordercami.

Przypominam, jakie komiksy są obecnie wśród najlepiej sprzedających się komiksów Egmontu - W.I.T.C.H. i kacze kolekcje.
I jest to pokłosie setek tysięcy sprzedawanych magazynów 20-25 lat temu.

Słuszna obserwacja. Wygląda więc na to, że Kołodziejczak pomylił się dwukrotnie. Nie tylko nie udało mu się przekonać 200-300 tys. czytelników Kaczora do dorosłych komiksów, to jeszcze okazało się, że czytelnik Kaczora nie wyrasta z Kaczora. No bo z czego wynika tak ogromne zainteresowanie Kaczogrodowymi komiksami? Co nakład, to znika, nawet ten z błędami (dzięki radef za pracę).
To powoduje, że mam nową teorię, która tłumaczy wiecznie wysoką sprzedaż Kaczorów ale i Thorgali:
"Ludzie czytający Kaczory, Kajka i Thorgala to ci, którzy mają ogromny sentyment do tamtych tytułów, ale nikt nigdy nie powiedział im, że w ciągu 25 lat pojawiło się znacznie więcej i znacznie lepszych komiksów i że warto je czytać."
Pomimo Światów Komiksów, Fantasy Komiksów i innych prób wyjścia do mainstreamu - to wszystko było bez skutku. Wciąż gdzieś w blokach dużych miast i wsi kryją się dziesiątki a może setki tysięcy czytelników, którzy myślą że komiksy skończyły się na Thorgalu. A metal skończył się na czarnej płycie Metalliki (sic!)

To nie jest tak, że Hachette wykreowało popyt. Nie, Hachette zauważyło, że rośnie spory popyt na komiksy Marvela i zaprezentowało ofertę przystępną dla szerokiego czytelnika. A to że popyt ogólnie na superhero rośnie, było widać m.in. po sprzedaży wydań Egmontu, które z ogromnego dołka ok. 2008 roku zaczęło odżywać, wyprzedał się "Joker", wyprzedały się "Batmany", ale po prostu Tomasz Kołodziejczak po kilku nietrafionych wcześniejszych propozycjach nie mógł ryzykować aż tyle od razu i wolał po prostu spokojnie ruszyć z DC. [..] popyt na Marvela urósł do takich rozmiarów, co było też zbieżne z dalej rosnącą popularnością filmów Marvela, że można obok tego wydawać sterty innych komiksów i sprzedawać je w dobrych nakładach.

To właśnie jest tak, że Hachette wykreowało popyt na komiksy. Filmy Marvela nie wydawały komiksów i nie sprzedałby się ani jeden komiks więcej, bo zwyczajnie nie było komu i czego kupować. Myślisz, że Egmont udostępnił Hachette dane na temat sprzedaży DC i to skłoniło Hachette do wydania Marvela? yyyyyy? To się tak bardzo nie klei. Potencjał rynku był ogromny dzięki MCU, ale niezbadany. Kołodziejczak tylko pogłębiał zapaść swoim zachowawczym postępowaniem i twierdzeniem, że tylko Batman się sprzedaje.

A tu nagle Hachette (fartem czy intuicją, a może jednak badaniami), stwierdziło - wydajemy. Może nie znają się na komiksach, ale na biznesie znacznie lepiej niż Kołodziejczak. Dwutygodniowa kampania w TV (gdzie TV to było jeszcze coś), dystrybucja kioskowa (gdzie kioski jeszcze były), świetny produkt (wielokrotnie to były pierwsze komiksy o niektórych postaciach na polskim rynku) oraz dobra ekspozycja (czyli specjalne standy hachettowe). Czyli jak w 2 tygodnie podręcznikowym schematem z Koetlera pozamiatać Egmont, który od 15 lat próbował kijem zawracać Wisłę.
Dzisiaj już nie do powtórzenia tak tanim kosztem, czyli około 3-6 milionów złotych.

I kolejny błąd Kołodziejczaka. Prywatnie widać po nim, że jest fanem DC i nie kuma za bardzo Marvela. Dlatego przez blisko dekadę, od smuty po Mandragorze do WKKM karmił nas kłamstwem, które potem przyjęto za aksjomat: "W Polsce sprzedaje się tylko Batman". To były jego prywatne myśli, a nie żadna prawda. On nie czyta Marvela i ledwo co ogarnia kim jest Peter Parker, nie mówiąc o X-men, Avengers i innych.

Uważam również, że gdyby nie Hachette, to nie byłoby 80% dzisiejszego rynku, a Kołodziejczak w tych samych butach z arogancją mówiłby o garstce odbiorców i planie wprowadzenia dwóch komiksów o Spider-manie i jednego o X-men rocznie. Rocznie!!!

Ale to świetnie współgra z tym co napisałem o Czechach, gdzie WKKM i wszelkie kolekcje okazały się być podobnym sukcesem jak w Polsce, ale jednocześnie nie doprowadziły do znaczącego zwiększenia oferty przez wydawnictwa standardowe. Pomijając różnice w większości rynku, to tam nie było efektu "pokolenia TM-Semic", sam Semic w Czechach coś tam wydawał w latach 90., ale to były śladowe ilości w porównaniu z Polską.
To dlatego, że oferta czeska historycznie zawsze wyprzedała polską pod kątem ilości publikacji pomimo mniejszego rynku i większego rozdrobnienia. Głupie Montenegro (700 tys. mieszkańców, tyle co Poznań) miało w swoich kioskach ofertę komiksów Marvela i DC w rodzimym języku większą niż Polacy (poza Batmanem). Dr Strange w osobnym tytule w 2013 roku? Proszę bardzo.
Dlatego moja frustracja jako dojrzewającego czytelnika rosła. Bo wiedziałem, że coś tu nie gra. Że Czesi, Ukraińcy, Chorwaci i Czarnogórcy mogli mieć większy rynek, a my żyliśmy pod butem Egmontu i wiecznym szantażu "Nie kupowaliście, to zamykamy serię Świat Komiksu w połowie rozpoczętych tytułów". To mnie chyba najbardziej dobijało, bo ja KUPOWAŁEM i zostawałem z serią w dupie. Jak można karać jednych za to, że drudzy czegoś nie zrobili. To było upokarzające, chyba mam traumę w ogóle, dlatego tak ostro hejtuję Taurusa.

PS. Ale się nakręciłem. Idę po pixy i to nie Andersona.

jeżeli nadal będzie opowiadał takie bzdury, to skontaktuję się z odpowiednimi organami odnośnie pomawiania mnie, Egmontu i jeszcze kilku innych polskich wydawnictw. Ciekawe, czy wówczas będziesz takim kozakiem?

Offline starcek

Odp: Egmont 2022
« Odpowiedź #2065 dnia: Wt, 05 Lipiec 2022, 12:42:46 »
Te cierpkie słowa o Kołodziejczaku dla mnie są dowodem na to, że Egmont nie robi żadnych badań rynkowych - TK chce być jak Steve Jobs (Apple za jego czasów ponoć też obywało się bez badań), ale TK nie ma takiego wyczucia rynku. Stąd tak częste doganianie trendów na rynku, gdy konkurencja już pałaszuje swój kawałek tortu.
« Ostatnia zmiana: Wt, 05 Lipiec 2022, 13:50:45 wysłana przez starcek »
Za każdym razem, gdy ktoś napisze: 80-ych, 70-tych, 60.tych, '50tych - pies sra na chodniku w Tychach.

Offline Castiglione

Odp: Egmont 2022
« Odpowiedź #2066 dnia: Wt, 05 Lipiec 2022, 13:45:44 »
Pamiętacie jak Sidorkiewicz próbował poprawiać Kołodziejczaka podczas omawiania Knightfalla na prezentacji nowości? Haha, o tym mówię. Jakiś tłumacz, "znawca popkultury" próbuje Kołodziejczaka zdyskredytować w tak podstawowej kwestii jak liczba tomów i ich wielkość. Wiedziałem wtedy, że niezależnie od prawdy Knightfall wyjdzie tak, jak powiedział Kołodziejczak, nawet jeśli to był błąd.
Jest to gdzieś dostępne? Chętnie bym spojrzał.

Cytuj
Więc o kształcie społeczności decyduje Stowarzyszenie Komiksowe
To całe stowarzyszenie ma taką siłę przebicia, że nawet nie wiedziałem o jego istnieniu. Także bez przesady.

Cytuj
Jak można karać jednych za to, że drudzy czegoś nie zrobili. To było upokarzające, chyba mam traumę w ogóle, dlatego tak ostro hejtuję Taurusa.
Ponownie według mnie przesada. To nie żadne karanie, a prosta decyzja biznesowa. Wiadomo, że niefajna z perspektywy czytelnika, ale ciężko się dziwić, że firma działa jak działa.

Offline xanar

Odp: Egmont 2022
« Odpowiedź #2067 dnia: Wt, 05 Lipiec 2022, 14:18:33 »
Jest to gdzieś dostępne? Chętnie bym spojrzał.
To chyba było na jednym z tych spotkań jak ogłaszał, że wydadzą tego Batmana i ktoś z publiczności krzyczał, jest to gdzieś w internecie. A to nie było tak, że tam ktoś krzyczał, że to jest w 4 tomach a TK powiedział, że my zrobimy w 3 czy coś w tym stylu. Nie wiem gdzie tu jest jakiś problem, tłumacz raczej nie decyduje o tym jak wydawnictwo wyda książkę.
Twój komiks jest lepszy niż mój

Offline Hobgoblin

Odp: Egmont 2022
« Odpowiedź #2068 dnia: Wt, 05 Lipiec 2022, 14:21:49 »

 Nie tylko nie udało mu się przekonać 200-300 tys. czytelników Kaczora do dorosłych komiksów, to jeszcze okazało się, że czytelnik Kaczora nie wyrasta z Kaczora. No bo z czego wynika tak ogromne zainteresowanie Kaczogrodowymi komiksami? Co nakład, to znika, nawet ten z błędami (dzięki radef za pracę).
To powoduje, że mam nową teorię, która tłumaczy wiecznie wysoką sprzedaż Kaczorów ale i Thorgali:
"Ludzie czytający Kaczory, Kajka i Thorgala to ci, którzy mają ogromny sentyment do tamtych tytułów, ale nikt nigdy nie powiedział im, że w ciągu 25 lat pojawiło się znacznie więcej i znacznie lepszych komiksów i że warto je czytać."



Cały Twój post jest bardzo mądry. Do tego co powyżej dodałbym jedną uwagę - Kaczora Donalda nie kupują dzieci. Kupują im go rodzice. Potencjalny marketing Egmont nie jest wymierzony w dzieci tylko w rodziców, którzy sami pamiętają Kaczora Donalda z dzieciństwa jako coś super i wówczas na czasie. Z mojej obserwacji współczesnych dzieci wnioskuje, ze komiksy już nie są cool.

Proste przełożenie z przeszłości jest możliwe dla tych co mają nostalgie. Bo gusta dzieci i młodzieży się bardzo zmieniły.  Coś co było szczytem mody dla nastolatek w połowie lat 90tych ostatnio usłyszałem, że jest cringowe Boysbandy zmieniły się na Ekipę i youtuberów.

Offline Necr09

Odp: Egmont 2022
« Odpowiedź #2069 dnia: Wt, 05 Lipiec 2022, 14:35:15 »
Jest to gdzieś dostępne? Chętnie bym spojrzał.

O Knightfallu od 1:13:21
konkretna wypowiedź w 1:13:56

i wychodzi na to, że Knightfall nie wyjdzie tak jak chciał p.Kołodziejczak :P
FGO: 758,469,198