Moim zdaniem @radef uległ propagandzie Pana Tomasza z Egmontu.
Mówicie o Tomaszu Kołodziejczaku, moim największym wrogu od 15 lat?
Po prostu patrzę na to co widzę i tłumaczę dlaczego dzieje się tak, a nie inaczej. Oczywiście poza papierem (naprawdę, każdy wydawca komiksów/książek w Polsce narzeka na ceny papieru i brak dostępności) dochodzą m.in. do tego koszty związane z opracowaniem komiksu, na cenę wpływa też jaki ostatecznie nakład ma dane wydanie. Co np. widać po komiksach DC, które drożeją z dwóch powodów od półtora roku: spadających nakładów i ogólnych podwyżek cen, gdy np. ceny Marvela są ciut bardziej stabilne (szczególnie najlepiej sprzedających się cienkich tomów).
Podejrzewam też, że częściowo macie rację odnośnie tego, że większe podwyżki cen niektórych wydań mogą finansować mniejsze podwyżki cen innych wydań. Ale tu chodzi o max. jakąś dychę lub dwie. Może gdyby tak dokładnie policzyć, to ten Epic powinien faktycznie zdrożeć do 180 czy 190 zł. Ale pewnie Egmont ma badania, z których wynika, że klient kupujący komiksy po 40-80 zł jest bardziej wrażliwy na cenę niż ten kupujący tomiszcza po 150 zł. Trzeba niestety zrozumieć, że hardcore'owi fani superhero to nie jest główna grupa docelowa klientów Egmontu. Ale na pewno nie jest tak, że Egmont wydaje jakieś komiksy dziecięce po kosztach, a łupi tylko fanów superhero. Frankofońskie komiksy dziecięce też podrożyły o 40% w ciągu roku (z 25 do 35 zł).
Poza tym mam cały czas wrażenie, że my nie do końca znamy całej sytuacji, ponieważ choć komiksy są wydawane w tych samych terminach, to zlecenia na nie są składane w różnych drukarniach w różnych terminach. I np. przez to czasem zdarza się obok siebie komiks w "starej" cenie i "nowej".
Czyli grubsze jednak wychodzą taniej.
A co ja pisałem?
Nadal grubsze komiksy są tańsze na stronę niż cieńsze, ale już nie aż tak.