Przejrzałem katalog i stwierdzam, że raczej z nowych serii nic nie pociąga na tyle by zacząć je kolekcjonować. "Punisher Epic" czy "Knightfall" jednak zniechęcają mnie ilością tomów. Na pewno "Noir Burlesque" sprawdzę, do noir mam słabość. No i to Marini, rysunki przynajmniej zagwarantowane na poziomie. No i Jonah Hex bo jestem jedną z tych ośmiu osób w Polsce, która zbiera tę serię. Może pouzupełniam kolekcję o starsze serie wydane przez Egmont, których jeszcze nie kupiłem jak np. Gotham Central, o ile będą wszystkie tomy w sprzedaży.
Nie smuci mnie to jednak, mniej pokus, mniej szans na wyrzuty serca fana, że nie kupiłem X lub Y.