W sumie to niewiele go jeszcze czytałem, bo tylko "Fantastyczną Czwórkę 1234" i całe "New X-Men", a pozostałe rzeczy czekają na swoją kolej, więc chyba za dużego pola do wypowiadania się nie mogę mieć. I właśnie "New X-Men" było dla mnie trochę nierówne - świetny początek, a potem taka trochę sinusoida (ale fakt - nie schodząca poniżej pewnego poziomu). Natomiast niespecjalnie mi podeszło "1234", chociaż broniła się strona graficzna. Niemniej daleko mi do zrażenia się do tego autora
1234 kiedyś czytałem, ale zupełnie nie pamiętam.
Natomiast New X-Men uwielbiam, ale to jest po prostu najlepszy (jak dla mnie) albo jeden z najlepszych rozdziałów historii mutantów. Choć ma gorsze momenty.
Niemniej obok All Star Superman twoje ulubione komiksy Granta.
Polecam We3. Krótkie lekkie i zajebiste.
Egmont ma niedługo wydać Flex Mentallo, z tego co pamiętam było świetne, ale czytałem lata temu.
Invisibles ciągle nie czytałem ale jestem ciekaw.
Doom Patrol czytałem do połowy i jest to świetna lektura, choć trzeba lubić pojechane kwasowe klimaty.
Animal Man to kawał solidnego komiksu.
Natomiast zupełnie nie mam serca do Batman w wydaniu Morrisona.
Azylu nie trawię. Jak dla mnie to bełkot ze wspaniałymi rysunkami.
Gotyk był tylko OK.
A jego run z lat 2000/2010-tych doczytałem do połowy i miałem mieszane uczucia.
Ale i tak Grant ma u mnie duży kredyt zaufania i Seven Soldiers of Victory kupię, bo nigdy nie czytalem a amerykański omniak dawno wyprzedany.
Szkoda tylko, że format niepowiększony.