Ta kreda praktycznie wszędzie to jest jedna z najbardziej wkurzających rzeczy w Egmont.
Wydaje mi się, że znaczenie ma też jaka kreda jest użyta (jako najbardziej skrajne mozna sobie porównać kredę w komiksach Studia Lain - ja nie lubię - z kredą w Batman Noir, zupełnie inny papier). Może gdyby w takim Swamp Thing (do którego ciągle wracam jako przykładu źle uzytego papieru) był inny rodzaj kredy to by tak nie raziło. A mam wrażenie, że oni do wszystkiego ładują to samo. No ok, do wszystkiego HC, bo chyba Marvel Now mają inny papier (ale też wydaje mi się, że do europejskich komiksó dają kredę fajniejszą, taką bardziej matową, stonowaną). No fajnie, ja rozumiem, korpo i te sprawy, ale może do tego ułamka, kilku tytułów w ciągu roku da się podejśc trochę bardziej oddzielnie i poświęcić im trochę więcej czasu.
Zresztą dobry offset jest droży od kredy. Na pewno komiksy byłby by droższe.
A może dobra kreda jest droższa od dobrego offsetu? Tak można porównywać prawie bez końca. Na końcu mamy wyciagnąć najbardziej wypasiony rodzaj kredy i najbardziej wypasiony rodzaj offsetu i porównać ceny
Na pewno komiksy byłby by droższe.
Po pierwsze dla mnie w żadnym wypadku nie musiałby to być papier grubości tego w Niezwyciężonym. Mam wrażenie, że w niektórych komiksach każdy offset (niekoniecznie wypasiony) byłby lepszy od standardowej kredy ładowanej do wszystkiego.
Po drugie, jak już pisałem wcześniej kwestia zmiany papieru w Superhero dotyczy - jak dla mnie - marginesu marginesu tytułów. Do policzenia na palcach jednej ręki w ciągu roku.
Przykład z kolekcją jest dla mnie absolutnie nieadekwatny. Porównywanie orzechów z jabłkami.
A mnie się ten raster w trzecim Daredevilu podoba. Opowieść zyskuje bardziej mrocznego klimatu.
Po części się zgadzam. Te kolory są tak zepsute, że oczy bolą, ale przez to wszystko jest ciemniejsze i rzeczywiście ma bardziej mroczny klimat. Dla mnie absolutnie nie rekompensuje to pikselozy (szczególnie na dużych kadrach), która niestety bije po oczach, ale zgadzam się, że jest to jakiś tam mały plus.
Myślę, że jest to główny powód, dla którego (jak napisałem wczoraj) w sumie, mimo swoich mankamentów najbardziej podoba mi się wersja TM-Semica - właśnie za ten mroczny klimat uzyskany poprzez taki, a nie inny papier. I tak, ja wiem, że ten komiks nawet w swoim pierwszym wydaniu w USA był na kredzie (aczkolwiek jak na szybko zerknąłem na youtuba to wydaje mi sie, że kolory były właśnie w ciemniejszej tonacji niż nasze wydanie w Superbohaterach Marvela), więc on był - jak rozumiem - tworzony z myślą o kredzie - ale mimo to, wersja na Semicowym offsecie ma w sobie dodatkowe coś.
Trochę podobnie jak Zabójczy Żart. Mam wydanie w oryginalnych kolorach na kredzie (po angielsku, choć ta kreda jest tam słaba, może na lepszej kredzie wyglądałoby to lepiej), z tego co pamiętam już pierwsze wydanie po angielsku też było na kredzie, a dużo bardziej podoba mi się klimatyczna wersja z Semica na "kiepskim" papierze (z wersją Egmontu trudno porównać, bo tam jest zupełnie inne kolorowanie - moim zdaniem akurat fajnie pasuje do kredy).