Autor Wątek: Egmont 2021  (Przeczytany 642500 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Jaxx

Odp: Egmont 2021
« Odpowiedź #1410 dnia: Wt, 16 Luty 2021, 14:01:04 »
Takie info od Taniej Książki:

Chcielibyśmy poinformować, że data premiery tytułu: "Kingdom Come. Przyjdź królestwo" została przełożona na dzień: 24.03.2021 r.

Na stronie Egmontu też już widnieje taka data.

Offline Gazza

Odp: Egmont 2021
« Odpowiedź #1411 dnia: Wt, 16 Luty 2021, 14:55:26 »
Gildia też rozsyła info. No niestety, poczekamy jeszcze troszeczkę. ;)

Użytkownik usunięty53490

  • Gość
Odp: Egmont 2021
« Odpowiedź #1412 dnia: Wt, 16 Luty 2021, 15:23:37 »
Tu jest rozpisane, w jakiej mierze Epiki to duble:

https://forum.komikspec.pl/komiksy-amerykanskie/spider-man/msg102686/#msg102686

Thx. Fajnie te epici wyglądają, więc z chęcią skompletuję je wszystkie, tylko ryzyko dublowania fajnych wydań (czyli innych, niż kolekcje) psuło mi humor. Ale wygląda na to, że takiego ryzyka nie ma :)

Offline death_bird

Odp: Egmont 2021
« Odpowiedź #1413 dnia: Wt, 16 Luty 2021, 21:00:54 »
Mogli już dołożyć do kwietnia. W marcu aż za dużo tego dobra wychodzi.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

JanT

  • Gość
Odp: Egmont 2021
« Odpowiedź #1414 dnia: Wt, 16 Luty 2021, 21:16:16 »
Czyli tak jak napisałem :) Ciekawe skąd kolega Roble miał to info:
7.04.

Offline mack3

Odp: Egmont 2021
« Odpowiedź #1415 dnia: Wt, 16 Luty 2021, 22:11:41 »
Ostatnio kupiłem 4 tom Daredevila Franka Millera. Pewnie była juz o tym mowa, ale jako, że nie śledzę na bieżąco forum, a tak na szybko szukając nie znalazłem - pytanie:
Czy ten spieprzony (nałożenie kolorów/ pikseloza) „Man without Fear” to jest cały nakład czy ma ktoś egzemplarz bez tej wady?

Kurde, niby coś mi się przed zakupem obiło o uszy, że coś z tymi kolorami nie tak, ale jak kupiłem to zrobiłem naprawdę wielkie oczy. Nie spodziewałem się, że to aż tak będzie wyglądać. Nie da się na to przymknąć oka na zasadzie „aż tak bardzo nie rzuca się w oczy”, no niestety, rzuca się, widać jak cholera. Osobiście nie przypominam sobie by Egmont kiedyś coś aż tak skopał (pamiętam kwestię Kaznodziei, ale jak ja osobiście czytałem ten komiks nic mi nie przeszkadzało/ przynajmniej nie do tego stopnia bym to zapamiętał, z kolei Spidermana McFarlane nie mam). I to jest ponad 1/3 komiksu za ponad 90 zł po rabatach… :/

Pierwszy raż w życiu całkiem poważnie rozważam, by zwrócić to w cholerę (stąd moje pytanie na początku czy to cały nakład czy jest sznasa na wymianę bez tej wady).

JanT

  • Gość
Odp: Egmont 2021
« Odpowiedź #1416 dnia: Wt, 16 Luty 2021, 22:13:31 »
Takie materiały więc cały nakład.

Offline Death

Odp: Egmont 2021
« Odpowiedź #1417 dnia: Wt, 16 Luty 2021, 22:37:28 »
Ten komiks nie wyszedł w żadnej kolekcji, co nie? Tylko w Tm-semic i teraz. 25 lat czekania na porządne wydanie i taka lipa. Fani muszą być nieźle wkurzeni. I rozumiem, że pozostałe historie są ok?

Nesumi

  • Gość
Odp: Egmont 2021
« Odpowiedź #1418 dnia: Wt, 16 Luty 2021, 22:47:58 »
Jak nie wyszedł w kolekcji? To nie było w Superbohaterowie Marvela Daredevil?

Offline mack3

Odp: Egmont 2021
« Odpowiedź #1419 dnia: Wt, 16 Luty 2021, 22:49:31 »
Ten komiks nie wyszedł w żadnej kolekcji, co nie? Tylko w Tm-semic i teraz. 25 lat czekania na porządne wydanie i taka lipa. Fani muszą być nieźle wkurzeni. I rozumiem, że pozostałe historie są ok?

Właśnie wyszedł w Supebohaterach Marvela (tom o Daredevilu).

Ponieważ rzadko ostanio coś piszę, a kupując Millera od krEdmontu (o tym niżej ;) ) miałem w sumie unikatową możliwość porównać 3 wydania po polsku, które posiadam, pomyślałem, że naskrobię kilka moich przemyśleń.

Porównałem oczywiście wydania z krEdmontu, Superboahterów Marvela i Mega Marvela TM-Semic. Oczywiście wydanie z Superbohaterów Marvela – bez tej mega-pikselozy – prezentuje się lepiej od Egmontu, ALE wersja TM-Semic, na tym papierze, co tak większość na niego psioczy też ma swój urok i nie wiem czy gdybym miał wybrać jedną wersję z tych 3 to nie byłaby właśnie ona. Oczywiście, są kadry, które prezentują się lepiej na kredzie (w Superbohaterach Marvela), ale ogólnie, mimo (a może właśnie dlatego), że w TM-Semicu kolory są z leksza wypłowiałe, nie dają tak po oczach niejeden kadr bardziej mi pasuje do tego komiksu w takiej formie. Gdyby tylko Semic nie wyciął tych kilku(nastu?) stron… Cóż dla mnie jest to tylko kolejne potwierdzenie, że w wypadku wielu starych komiksów (być może nie wszystkich, nie chcę generalizować) nawet ten „toaletowy” papier Semica jest lepszy niż nowe, „wypasione” wydanie na kredzie (a przynajmniej tej standardowej kredzie).

Pisząc o tym przypomniałem sobie, że nie tak dawno czytałem też Kryzys Czerwonego Kryptonitu z WKKDC, potem porównałem z wersją Semica i mam ten sam wniosek – mnie bardziej podchodzi wersja Semica. I znów – też są kadry, które lepiej wyglądają w WKKDC (np. intensywna zieleń z pierścieni Green Lanterna, w wersji Semica wygląda wypłowiało i słabo), ale ogólnie wybieram Semica. Ten stary komiks na kredzie (w WKKDC) po prostu coś traci, inaczej się go odbiera – i mam wrażenie że zarówno scenariusz jak i rysunek... Kreda nie pasuje do tego stylu. Nie wiem, może to fakt, że czytając komiksy za lat 80/90 trzeba kupić pewną atmosferę, konwencję (zarówno scenariuszowo - pisząc wprost - bardziej naiwną, jak i rysunkowo), a kreda jest „związana” (przynajmniej w moim umysle) z inna, nowszą konwencją pisania i rysowania komiksów; a może niepotrzebnie to racjonalizuję i chodzi tylko o sentyment… chociaż ja nie powtarzałem Semiców z 20-25 lat, więc wątpię, że te kadry na tyle mi zapadły w pamięci, że teraz jakakolwiek zmiana (papier kredowy) sprawia, że coś mi nie pasuje.

Naprawdę, szkoda, że krEdmont pcha całego Marvela i DC w kredę. Wydaje mi się, że nasz rynek się rozwinął i czasy, kiedy ktoś nie kupi komiksu na offsecie („bo kreda lepsza”) w dużej mierze minęły (tak samo jak czasy, kiedy wydawało się 1 Batmana na rok, bo rynek więcej nie przyjmował). Tym bardziej, że na tyle komiksów superbohaterskich ile oni wydają rocznie, ile pasuje do offsetu – 5, 6, mniej? I zazwyczaj są to pozycje-klasyki, kupowane przez dojrzałego i bardziej świadomego czytelnika, który jest świadom, że wydanie na offsecie nie oznacza wydania gorszego.
Wiem, że krE to korporacja i excel musi się zgadzać, ale nikt nie ma tam ambicji, żeby tych kilka klasyków z lat 80 czy 90 wydawanych rocznie (na kilkaset (!!) tytułów superbohaterskich łącznie) wydać po prostu porządnie, choćby dla własnej satysfakcji, że zrobiło się coś fajnego!? Naprawdę coś się stanie jeśli 1% swojej oferty SH zaczną wydawać na offsecie? I nie chodzi mi o jakiś mega gruby i wypasiony offset. Widziałem prezentację kilku komiksów w oryginale (np. Swamp Thinga Moore’a czy Sekty) na youtubie i offset tam użyty nie wydawał się jakiś specjalnie dobry, a mimo to te komiksy (tak, wiem, to tylko prezentacje wideo, ale jednak) prezentowały się dla mnie lepiej niż nasze wersje na kredzie.

Dobra, bo się (naprawdę, niezamierzenie) rozpisałem o tej kredzie, a zacząłem od tego, że porównałem 3 wydania. W następnym wpisie (jak czas pozwoli) moje przemyślenia z porównania tłumaczeń.

PS. Żeby nie było, że tylko krytykuję Egmont za kredę - w Batmanie Noir (Black & White'a jeszcze nie przeglądałem), kreda tam użyta (bardzo matowa) mi nie przeszkadzała; nie mówię, że offset nie byłby lepszy - może byłby, musiałbym porównać - ale jak dla mnie tak jak wyszło, było ok.
« Ostatnia zmiana: Śr, 17 Luty 2021, 00:08:10 wysłana przez mack3 »

Offline Death

Odp: Egmont 2021
« Odpowiedź #1420 dnia: Wt, 16 Luty 2021, 22:49:55 »

Offline Bazyliszek

Odp: Egmont 2021
« Odpowiedź #1421 dnia: Wt, 16 Luty 2021, 23:18:26 »
Był oczywiście ten Daredevil i dalej go można kupić na stronie wydawnictwa za cenę okładkową. Jak ktoś chce taniej, to są też oferty na Allegro.

https://kolekcja-hachette.pl/numery?_token=J9gRYeWXGmDXm7v5JYTKR6njkfw0Ru34Gtcsw8Dv&filter=all&sort=title

Moim zdaniem za mały krzyk był właśnie przy tym Daredevilu 4. Kłopoty z drukiem ciągle się Egmontowi zdarzają. I to nam skutkuje tym, że Kingdom Come wydrukowano tak źle, że premiera opóźnia się o miesiąc. Znaczy nie powiem - mi to pasuje, bo tą stówę dam na jeszcze parę moich zaległości.
W każdym razie MWaF rzeczywiście chyba najlepiej wyszedł w Mega Marvelu, zwłaszcza, że są to retrospekcje. No i z wiadomych powodów Weapon X jest lepsza na gazetówce. Ale już Śmierć Supermana, Szkarłatny Kryptonit czy Ostatnie Łowy Kravena nie są takie złe i od Hachette. Zwłaszcza, że oni potrafią sobie radzić z przeniesieniem kropeczek sitodruku na lepszy papier.

@mack - ty mi powiedz jak się w tym komiksie prezentuje jedyny premierowy materiał - czyli te zeszyty Spider-Mana.

Offline Piterrini

Odp: Egmont 2021
« Odpowiedź #1422 dnia: Wt, 16 Luty 2021, 23:21:44 »
@Mack3 dokładnie tak, my "siedząc" w komiksach zebralibyśmy pewnie wiele osób, które pod tym co piszesz by się podpisało. Z tym że najpewniej większość nabywców tych (czy innych) tytułów nie zwraca większej uwagi na papier (zwłaszcza nie mając porównania), zobacz jak w recenzjach przewija się "(...)ładny, śliski papier(...)"...

Z grubsza sprowadza się to do podejścia, Scream wydaje Dark Horse (Alien itp.) na grubej kredzie, to są narzekania że za duży format i "ekskluzywnie", Egmont wznowił "Elektra żyje" w pomniejszonym formacie, to oczywiście od razu że za mały format (gdzie gdyby powtórzyć format wydań Muchy byłyby głosy, że nie pasuje do innych DD, osobiście widziałbym Elektrę i Love and War z jakimś "zapychaczem" w oryginalnym "kwadratowym" formacie :) ), także gdyby nagle E zaczął puszczać klasyki na cienkim offsecie (nie wiem czy to już jest offset czy inaczej się nazywa ten amerykański papier, zresztą nieistotne, wiadomo o co chodzi) to byłoby "cienki papier", "trzeba ostrożnie czytać bo się drze", "w porównaniu z ładnym błyszczącym jest słabo", powodzenia :P

Offline mack3

Odp: Egmont 2021
« Odpowiedź #1423 dnia: Wt, 16 Luty 2021, 23:52:56 »
Moim zdaniem za mały krzyk był właśnie przy tym Daredevilu 4.

Chyba muszę się zgodzić. Chciałem coś znaleźć, było trochę krytyki, ale... kurcze ten komiks jest tutaj solidnie skopany (ja już podjąłem decyzję, zwracam swój, może jak będzie okazja kupić za połowę ceny albo mniej, w jakiejś promocji blika kiedyś to odkupię, może jakąś używkę wezmę... ale nie za 90 zł)

Ale już Śmierć Supermana, Szkarłatny Kryptonit czy Ostatnie Łowy Kravena nie są takie złe i od Hachette. Zwłaszcza, że oni potrafią sobie radzić z przeniesieniem kropeczek sitodruku na lepszy papier.

@mack - ty mi powiedz jak się w tym komiksie prezentuje jedyny premierowy materiał - czyli te zeszyty Spider-Mana.
Spider-man to nie jedyny premierowy materiał (są tam jeszcze jeden czy dwa zeszyty Daredevila). Jak dla mnie prezentuje się fajnie. Bez zastrzeżeń, kolory mocno nasycone (być może za mocno na kredzie i nie pasują do tego stylu, ale to znów omawiana kwestia kredy) - w każdym razie jest OK.

Co do Szkarłatengo Kryptonitu się nie zgadzam, że lepiej w WKKDC.
Co do OŁK - tam było inne kolorowanie niż w TM-Semic (jakiś remastering), dopasowany do kredy. Dużo osób krytykowało te inne kolory, a mnie się podobały, fajna, inna wersja jednego z moich ulubionych komiksów. Ale jak zerknąłem na prezentację HC-ka z OŁK na yt to nie wiem czy WKKM tutaj też z jakichś gorszych materiałów nie korzystało (bo wydaje mi się, że na prezentacji wideo oryginał prezentował się jeszcze lepiej).

@Mack3 dokładnie tak, my "siedząc" w komiksach zebralibyśmy pewnie wiele osób, które pod tym co piszesz by się podpisało. Z tym że najpewniej większość nabywców tych (czy innych) tytułów nie zwraca większej uwagi na papier (zwłaszcza nie mając porównania), zobacz jak w recenzjach przewija się "(...)ładny, śliski papier(...)"...

Z grubsza sprowadza się to do podejścia, Scream wydaje Dark Horse (Alien itp.) na grubej kredzie, to są narzekania że za duży format i "ekskluzywnie", Egmont wznowił "Elektra żyje" w pomniejszonym formacie, to oczywiście od razu że za mały format (gdzie gdyby powtórzyć format wydań Muchy byłyby głosy, że nie pasuje do innych DD, osobiście widziałbym Elektrę i Love and War z jakimś "zapychaczem" w oryginalnym "kwadratowym" formacie :) ), także gdyby nagle E zaczął puszczać klasyki na cienkim offsecie (nie wiem czy to już jest offset czy inaczej się nazywa ten amerykański papier, zresztą nieistotne, wiadomo o co chodzi) to byłoby "cienki papier", "trzeba ostrożnie czytać bo się drze", "w porównaniu z ładnym błyszczącym jest słabo", powodzenia :P

Co do Elektry Żyje z Love and War- zgadzam się i miałem dokładnie to samo przemyślenie - to powinno być wydane razem, w takim formacie jak w oryginale, w tej wersji naszej wygląda po prostu śmiesznie. To jest dla mnie kolejny punkt w którym pozostawałoby mi tylko zacytować to co napisałem wyżej:

Wiem, że krE to korporacja i excel musi się zgadzać, ale nikt nie ma tam ambicji, żeby tych kilka klasyków z lat 80 czy 90 wydawanych rocznie (na kilkaset (!!) komiksów superbohaterskich łącznie) wydać po prostu porządnie, choćby dla własnej satysfakcji, że zrobiło się coś fajnego!?
Czy ich naprawdę zadowala to, że po prostu "odhaczyli" Millera po polsku?

Że ktoś by się czepiał, że mu nie pasuje formatem - olać i wysłać z pretensjami do twórców, że w takim formacie stworzyli.
Zresztą w obu wypadkach (kredy i formatu) można by we wstępniaku zaznaczyć, dlaczego wybrało się taką formę wydania. Jasnym jest, że ktoś może czuć się na początku zdezorientowany, skoro przez całe życie kupuje na kredzie, więc edukacja (że nie dla każdego komiksu kreda jest najlepsza) zawsze w cenie.

Raz jeszcze też podkreślam, że z tym offsetem tu chodzi o margines marginesu ich oferty SH. EDIT: Zresztą nawet takie starsze pozycje, ale przeznaczone dla bardziej masowego czytelnika (np. Rękawica Nieskończoności) niech wydają na kredzie. W sumie, to nawet wydaje mi się, że kreda w wypadku takiego "bardziej kolorowego" SH (She-Hulk, Rękawica czy nawet Kryzys Kryptonitu) się bardziej sprawdza.
Ale polski rynek na tyle się rozwinął, że jest miejsce na masę tytułów, wiele wydawnictw oferuje bardzo niszowe pozycje, sposób wydawania i formaty są najróżniejsze, ale jednocześnie polski czytelnik, biorący się za Moore'a nie jest gotowy na wydanie Sagi o Potworze na offsecie (tak jak twórcy tego chcieli)?? No sory.
« Ostatnia zmiana: Śr, 17 Luty 2021, 01:53:35 wysłana przez mack3 »

Offline Bazyliszek

Odp: Egmont 2021
« Odpowiedź #1424 dnia: Śr, 17 Luty 2021, 00:14:47 »
@UP
Dlatego ja pozostałem przy tych wydaniach Born Again i MWaF które wydało Hachette. Dla tych kilku premierowych zeszytów nie warto było wydawać właśnie tych 90 zł moim zdaniem. Teraz ciekawie będzie zrobić porównanie wydań i Love and War i Diabła Stróża. Komu wyjdą one lepiej - Hachette czy Egmontowi.

Zresztą, pytanie - ktoś ma Diabła Stróża na miękko od Egmontu gdzieś z 2006 roku? Jak on się prezentuje?