To nie była żadna agitka, tylko inne spojrzenie na tę samą sprawę.
Ty masz swoją subiektywną "prawdę", a ja mam swoją.
Jeden lubi „szklane domy”, inny „domy w lesie porośnięte mchem”.
I tak jak napisałem wcześniej, każdy ma prawo do swojej subiektywnej oceny.
COVID-owa Komiksowa Warszawa miała miej miejsca niż zwykle, więc może przez to były takie tłumy, ale nie da się ukryć, że były, a do stanowiska CK nie dało się praktycznie podejść. To jest fakt.
Co do cen. Standardem jest tam 25%.
Przy większych zakupach (powiedzmy od 500 zł w górę) bez problemu można wynegocjować rabat „gildiowy”, czyli 30%, a przy naprawdę dużych zakupach, kupując starsze rzeczy, zalegające im na półkach można negocjować jeszcze większe rabaty. Naprawdę zdarzało mi się kupować tam rzeczy w takich cenach, w jakich nie znalazłbym NIGDZIE.
I najważniejsze: nie odniosłeś się do tego, że (jak napisałeś) wolą sprzedawać komiksy w sklepie niż wydawać. Jest to lekceważenie odbiorców, którzy od lat czekają na niektóre „rozgrzebane” tytuły. Jako wydawnictwo, podążają moim zdaniem w stronę Sideki.
Wiesz co, nie zwróciłem chyba uwagi.
Co do tego pełna zgoda, jest to lekceważenie odbiorców, którzy od lat czekają na niektóre „rozgrzebane” tytuły. Porównanie do Sideki chyba jednak na wyrost. Oni na razie nie uciekają z pieniędzmi za preordery.
Tylko wydaje mi się, że powinniśmy odróżniać sklep od wydawnictwa, to są dwa oddzielne byty (mimo, że właściciele ci sami), a ja raczej chwaliłem sklep, nie wydawnictwo!
Na koniec, na dowód, że nie jestem ich psychofanem i agitatorem.
Zapowiadanie i wydawanie nowości (przykładowy Zamek zwierzęcy) w sytuacji, gdy rozgrzebanych jest tyle ich serii (i nie zapowiada się na ich kontynuację) jest nie tylko brakiem szacunku do tych, którzy to przez lata kupowali, ale zwykłym skur@#$ństwem.
Dzięki za kulturalny post, bo spodziewałem się, że zgodnie z forumowymi standardami każesz mi „spier@#$alać” albo coś. Jeżeli się w tym moim poście odrobinę zagalopowałem i cię w jakiś sposób obraziłem, to wiedz, nie miałem takiego zamiaru.
Na Forum nie było mnie tak długo, bo wkurzyło mnie, że często nie odróżnia się tu moderacji od zwykłej cenzury.
Ty wróciłeś, a ja chyba będę z forum uciekał, z różnych powodów.
Miałem to dziś zrobić, ale chyba muszę się z tym przespać i decyzję podejmę jutro.