Autor Wątek: Egmont 2021  (Przeczytany 641818 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline sad_drone

Odp: Egmont 2021
« Odpowiedź #2985 dnia: Wt, 20 Lipiec 2021, 03:01:54 »
@Pan_M Faktycznie masz rację ,dc tez sie zdarza coś dobrego wypuścić obecnie, nieprzemyślany był mój komentarz. Co do tego starfire i produkcji syfu ogólnie, czy nie jest tak że syf w kulturze popularnej jest zawsze produkowany w dużych ilościach, i naturalną sytuacją jest w której trzeba wybierac dla siebie perełki ? Jeżeli to starfire i tym podobne komiksy znajduje jakiś nabywców i jest dzięki temu kasa na tytuły które nam się spodobają to nie widzę problemu. Ja np i tak nie mam czasu na czytanie wszystkich starszych tytułów które mnie interesują, więc sytuacja w której wychodzi tylko parę nowości z głównych wydawnictw które mnie interesuje jest dla mnie optymalna ;) (bo na więcej nie mam ani czasu ani miejsca).

Co do bazy czytelników, biorąc pod uwagę spadające czytelnictwo na świecie sytuacja w której z własnej woli jakiś nastolatek kupi sobie komiks (nawet zachęcony kodem) jest krokiem w dobrym kierunku. Wiadomo, nie kazdy dzieciak komiks przeczyta, i nie każdy zainteresuje się komiksami bardziej, ale czasem tylko tyle wystarczy żeby rozbudzić ciekawość. Sam wszedłem do hobby w podobny sposób, bo spodobała mi się ekranizacja watchmenów i chciałem przeczytać oryginał, tyle wystarczyło.
If I Had More Time, I Would Have Written a Shorter Letter.

Offline isteklistek

Odp: Egmont 2021
« Odpowiedź #2986 dnia: Wt, 20 Lipiec 2021, 10:05:28 »
Ta strategia przyciągania w przypadku komiksu tak średnio się chyba udaje. Filmy, seriale, ciuchy, zabawki, przybory szkolne od dlugopisu przez okładki zeszytów do plecaków - ta promcja bohaterów jest wszędzie, nawet w spożywczaku są napoje, chipsy i jeszcze więcej. Lista tego jest ogromna, a jeżeli to nie skłoniło dzieciaków do sięgnięcia po komiksy, to ja bym w ten kod nie wierzył, bo gdy go zabraknie, to nikt nie kupi komiksu. Jeżeli chodzi o crossy, to jest tego mnóstwo, są lepsze i gorsze. Z prostych gier można sporo wyciągnąć np. Tron, to całkiem dobre dwa filmy, a Fortnite to oklepany motyw przetrwania najlepszego na arenie, które pojawia się w filmach i był już w komikach DC i Marvela. Konkretny scenarzysta, czy rysownik mógłby mnie skłonić do zakupu, a bez tego szkoda mi pieniędzy na produkt, który ma na celu tylko promować.

Offline Castiglione

Odp: Egmont 2021
« Odpowiedź #2987 dnia: Wt, 20 Lipiec 2021, 11:38:10 »
Ja tam nie widzę problemu, wydadzą, zarobią swoje, a za chwilę wypuszczą 10 innych, ciekawszych tytułów. Rzeczy do czytania (kupowania?) nie braknie.

Offline freshmaker

Odp: Egmont 2021
« Odpowiedź #2988 dnia: Wt, 20 Lipiec 2021, 11:52:08 »
sprzedażowo będzie dobrze - ja pewnie będę musiał kupic znowu 2 sztuki dla kodu

Offline isteklistek

Odp: Egmont 2021
« Odpowiedź #2989 dnia: Wt, 20 Lipiec 2021, 12:06:26 »
Taka gra jak Fortnite to studnia mikropłatności. Jak dzieciak będzie mieć pieniądze, to kupi dodatkowe skórki, przedmioty oferowane w grze, a komiks (tylko) jest na końcu, o ile jest. W tym sektorze gier są ogromne pieniądze, nie wiem czy do wyciągnięcia przez środowisko komiksowe. Skapitalizowanie filmów i seriali poza wypuszczeniem wariantów okładkowych średnio wychodzi. Jeszcze nie kupiłem komiksu, który miał być uzupełnieniem serialu, dziać się między sezonami - minionym, a następnym.

Offline death_bird

Odp: Egmont 2021
« Odpowiedź #2990 dnia: Wt, 20 Lipiec 2021, 17:10:14 »
Więcej czytelników to więcej pieniędzy dla wydawnictw i możliwości wydania nowych rzeczy, i jak ktoś wyżej już pisał dzięki temu jest możliwość ryzykowania z publikacją bardziej ambitnych komiksów.

Ale tutaj mam właśnie wątpliwości: czy więcej mamony jest w stanie przełożyć się na wyższą jakość.
Żeby zaryzykować z publikacją czegoś bardziej ambitnego trzeba mieć coś bardziej ambitnego w zanadrzu. Pytanie z mojej strony jest takie czy naprawdę jest tak, że DC (lub jakiekolwiek inne wydawnictwo komiksowe) ma mnóstwo ambitnych historii poupychanych po szufladach, które muszą czekać na dodatkowy zastrzyk gotówki (żeby wydawnictwo mogło z nimi poryzykować).
Czy też może jest tak, że generalnie trwa posucha koncepcyjna i forsa ma tutaj niewiele do rzeczy (bo po kilkudziesięciu latach eksploatacji zwyczajnie ciężko jest urodzić coś nowego i oryginalnego).
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline isteklistek

Odp: Egmont 2021
« Odpowiedź #2991 dnia: Wt, 20 Lipiec 2021, 18:24:10 »
Pomysłow nie brakuje, ale DC jest zbyt konerwatywne, aby pozwolić na zmiany. Niby zabijamy Batmana, czy znika, by wrócić. Ich pomysł to tworzyć nowe postacie, które za długo nie przetrwają. W Batmanie jest tego mnóstwo ostatnio.

Ze wszystkich łotrów chyba tylko Two Face ma dziecko - córkę Duelę, która idzie w jego ślady. Czemu nie zrobić długiegej historii o odkupieniu i miłości ojcowskiej, o tym, że dwie osobowości ją kochają równie mocno. Można zrobić nostalgiczne pożegnanie, że Two Face odchodzi z własnej woli i zostaje Harvey Dent.
« Ostatnia zmiana: Wt, 20 Lipiec 2021, 18:48:58 wysłana przez isteklistek »

Offline Pan M

Odp: Egmont 2021
« Odpowiedź #2992 dnia: Wt, 20 Lipiec 2021, 20:38:56 »
Zwykli ludzie i kulturoznawcy, kiedyś uważali, ze komiksy nie są w stanie opowiadać dojrzałych historii, mało tego, że medium jest problemem samym w sobie a potem nastała era Watchmen, V for Vendetta, Batman Year One, Kraven's Last Hunt, The Dark Phoenix Saga i wielu innych perełek medium.

Dzisiaj niestety dekonstrukcje, zabawy gatunkiem superhero na x różnych sposób nie robią już wrażenia rewolucji. Wystarczyłoby pisać dobre komiksy w większej liczbie. Tymczasem problemem są sami wydawcy, którzy zamiast skupić się głównie na naprawdę utalentowanych twórcach to zaprzęgają jakiś dziwnych, nieutalentowanych ale strasznie wygadanych politycznie i społecznie pacjentów do pisania tych komiksów- i już tutaj naprawdę nie chcę się wgryzać co oni tam sobie głoszą i robić kolejnego politycznego błocka z forum, bo nie o to mi teraz chodzi.

Mariko Tamaki może sobie myśleć, ze jest nowym Alanem Moorem tymczasem rzeczywistość pokazuje swoje

https://www.goodreads.com/book/show/56120074-i-am-not-starfire

Wystarczyłaby jakaś nowa brytyjska inwazja, napływ ikon nowego pokolenia i całe to gadanie jak superhero czy generalnie rynek zachodni nie daje sobie rady w starciu ze sprzedażą mang by się skończyło. Nie wspominam już o tym, że tam się jedzie na trendzie dawno wypracowanym i imo dużo lepiej zrobionym swojego czasu na zachodzie, czyli dekonstrukcjach. My hero academia, One punch man to jest kropka w kropę przetwarzanie przewartościowania całego gatunku, które x lat wcześniej miało miejsce w Stanach.

« Ostatnia zmiana: Wt, 20 Lipiec 2021, 20:52:40 wysłana przez Pan M »

Offline sad_drone

Odp: Egmont 2021
« Odpowiedź #2993 dnia: Wt, 20 Lipiec 2021, 21:03:52 »
@Pan_M Nie mówię że i am not starfire to dobry komiks, bo mam co do tego powazne wątpliwości, ale używanie jako dowodu na jakość komiksu oceny goodreads która jest w oczywisty sposób efektem review bombing to mało merytoryczny argument. Bardzo wątpię żeby panowie piszący recenzje w stylu :

"Pure libtard retardation. Horrible art and the character is a literal mongoloid with no good aspects. Stop ruining comics with your cunty agendas. This sucks utter ass and the writer should have been aborted for creating such a travesty."

rzeczywiście ten komiks przeczytali xD.

Co do polityki jako głównego problemu mainstreamowych komiksów, moim zdaniem to chybiona diagnoza. Wiele największych nazwisk komiksowych które doceniane są i tutaj na forum to przecież osoby mocno lewicowe, które nagminnie przedstawiają swoje poglądy we własnych scenariuszach (moore, morrison, gaiman). Problemem jest raczej zatrudnianie kiepskich scenarzystów, którzy nie mają do opowiedzenia interesujących historii. Jaki jest tego powód nie jestem w stanie wskazać, może dobrzy scenarzysci pouciekali do innych wydawnictw przez kiepskie traktowanie w dc i marvelu ?

edit : ostatni akapit to bardziej ogólna refleksja niż komentarz do ciebie bo jak przeczytałem twój post jeszcze raz to właściwie częściowo się zgadzamy.
« Ostatnia zmiana: Wt, 20 Lipiec 2021, 21:19:20 wysłana przez sad_drone »
If I Had More Time, I Would Have Written a Shorter Letter.

Offline Pan M

Odp: Egmont 2021
« Odpowiedź #2994 dnia: Wt, 20 Lipiec 2021, 21:20:59 »

Co do polityki jako głównego problemu mainstreamowych komiksów, moim zdaniem to chybiona diagnoza. Wiele największych nazwisk komiksowych które doceniane są i tutaj na forum to przecież osoby mocno lewicowe, które nagminnie przedstawiają swoje poglądy we własnych scenariuszach (moore, morrison, gaiman). Problemem jest raczej zatrudnianie kiepskich scenarzystów, którzy nie mają do opowiedzenia interesujących historii.

No ba. Mało w sumie tego, Moore to anarchista i okultysta, Morrison to podobnie ma magiczne zainteresowania. No więc cokolwiek by nie mówić osoby niecodziennie spotykane. Wydaje mi się też, że jednak ta polityka to bliska problemu diagnoza. Przykładowo Vendetta Moore'a to jest jednak inny rodzaj politycznej wrażliwości, napisana w bardzo dobry sposób od strony socjologicznej. Polityka w komiksach pisanych przez współczesne amerykańskie Julki to jeden wielki bełt  dennego scenopisarstwa i moralizowania czytelników jak dzieci opóźnionych w rozwoju.

Wydaje mi się, że to coś jak różnica między Žižekiem, który jest ciekawym intelektualistom a wrzeszczącymi aktywistami. No ale dość tych analogii do już czystej polityki.

Co do "Im not Starfire" faktycznie te oceny mogą być śmieszne, ale wystarczy poczytać o pani scenarzystce, jej poglądach, zamierzeniach przy albumie i szum zrozumiany.

Offline sad_drone

Odp: Egmont 2021
« Odpowiedź #2995 dnia: Wt, 20 Lipiec 2021, 21:32:16 »
@Pan_M Szum rozumiem że ten komiks może wywoływać silne emocje, ale ocenianie bez przeczytania uważam za słabą praktykę niezależnie od jakości tytułu. Apropo autorki, sprawdziłem jej biografię i jest tam parę dobrze ocenianych komiksów, na przykład "pewnego lata" który i w polsce spotkał się z niezłym przyjęciem, więc chyba to nie jest sytuacja w której dc zgarnęło kompletnie nieznaną scenarzystkę tylko przez jej poglądy polityczne.

Co do generalnej refleksji się zgadzam, nawet mnie z perspektywy lewaka irytują tytuły które nieudolnie próbują  moralizować i łopatologicznie wbijać do głowy różne poglądy (mimo że się z tymi poglądami często zgadzam) ;)
« Ostatnia zmiana: Wt, 20 Lipiec 2021, 21:36:12 wysłana przez sad_drone »
If I Had More Time, I Would Have Written a Shorter Letter.

Odp: Egmont 2021
« Odpowiedź #2996 dnia: Wt, 20 Lipiec 2021, 21:37:17 »
  Mariko Tamaki napisała wydane u nas "Pewnego Lata", które w/g mnie jest naprawdę dobre i chyba nie leżące specjalnie daleko tematycznie od tego "I'm not Starfire" i jako autorka dostaje u mnie pewien kredyt zaufania. Natomiast komiks jest o czym jest co widać po okładce i takie wylewanie na niego pomyj za samą tematykę co niewątpliwie ma miejsce jest bardzo słabe. Inna sprawa czy DC zamiast szukać nowych klientów nie powinno się najpierw zająć poprawą tego co serwuje tym podstawowym, z których zdzierało kasę przez lata. A tak na marginesie jak to jest córka Starfire to nie istnieje inne wytłumaczenie niż adopcja.

Offline Pan M

Odp: Egmont 2021
« Odpowiedź #2997 dnia: Śr, 21 Lipiec 2021, 00:59:21 »

 Mariko Tamaki napisała wydane u nas "Pewnego Lata", które w/g mnie jest naprawdę dobre i chyba nie leżące specjalnie daleko tematycznie od tego "I'm not Starfire" i jako autorka dostaje u mnie pewien kredyt zaufania. Natomiast komiks jest o czym jest co widać po okładce i takie wylewanie na niego pomyj za samą tematykę co niewątpliwie ma miejsce jest bardzo słabe. Inna sprawa czy DC zamiast szukać nowych klientów nie powinno się najpierw zająć poprawą tego co serwuje tym podstawowym, z których zdzierało kasę przez lata. A tak na marginesie jak to jest córka Starfire to nie istnieje inne wytłumaczenie niż adopcja.




Co do reakcji, faktycznie niektórzy mogą przesadzać, ale z drugiej strony jest to wina samych wydawnictw, które potrafią zarzucić potężnym szrotem w tej tematyce. Ludzie generalnie dziś są strasznie cięci  na taką tematykę. Już nawet o  "Black Widow" słyszałem jaki to podły propagandowy film, bo kobiety tam odgrywają znacząca rolę. "Wonder Woman 1984" w pewnych kręgach się dostało za to, że to film o  amazońskiej wojowniczce, a nie to, że ma dziadowskie cgi i rozłazi się w szwach.

No DC trochę się pogubiło z tym w co chcą celować. Jednak wbrew narracji niektórych, współczesne superhero jest w stanie pozbierać się do kupy. Takie Rebirth sprzed ledwo paru lat miało parę naprawdę udanych serii i całokształt był dużo lepszy niż takie New52.

Kwestia rodzicielstwa to jest akurat zajedwabiście łatwa sprawa do wyjaśnienia. Ot ziemia 65089 w multiwersum, gdzie jednak jakimś magicznym sposobem jest to jej biologiczna córka  ;D

« Ostatnia zmiana: Śr, 21 Lipiec 2021, 01:07:36 wysłana przez Pan M »

Offline gashu

Odp: Egmont 2021
« Odpowiedź #2998 dnia: Śr, 21 Lipiec 2021, 08:11:04 »
Polityka oraz wątki społeczne w komiksach Alana Moore’a są odbiciem sytuacji oraz czasów, w których autor tworzył swoje największe dzieła. W czasach, kiedy powstawały „V jak Vendetta”, czy chociażby „Powrót Mrocznego Rycerza” Franka Millera, również pojawiały się głosy, że to „lewacka propaganda”.

Obecnie mamy inne czasy, inne problemy, więc też wątki polityczno-społeczne w komiksach są inne.

To co natomiast zdecydowanie kuleje w komiksach od dwóch największych amerykańskich molochów wydawniczych, to przede wszystkim brak scenarzystów umiejących opowiadać dobre historie, kompletny brak dobrych pomysłów na te historie, nadmierna infantylizacja oraz zjadanie własnego ogona. Cała to próba dotarcia do mitycznego „masowego” klienta, który jednak już od dawna nie istnieje (tzn. istnieje, ale ma komiksy w poważaniu).

Offline michał81

Odp: Egmont 2021
« Odpowiedź #2999 dnia: Śr, 21 Lipiec 2021, 12:53:18 »
Wg zaktualizowanego katalogu w tym roku w grudniu będzie mieć premierę jeszcze 4 tom Czarodziejek Witch. Wychodzi, że Egmont przyspiesza ze sprzedażą serii ze względu na bardzo dobrą sprzedaż. Przypomnę, że pierwszym tom dostał dodruk po miesiącu od premiery.