Problem polega na tym, że zwalniają tempo, a docelowo mogą w ogóle przestać wydawać SWK, co będzie oznaczało koniec komiksów SW w Polsce.
W superhero Egmont wydaje komiksy autorami jak Vision, Mister Miracle mało znane postacie niemające nic wspólnego z filmami, a mimo to się sprzedają i wcale nie w tanich cenach. Na tym polega wychowanie czytelnika. Nie rozumiem dlaczego w przypadku Star Wars musi być prasa i koniec. Wydaje mi się, że jest sporo fanów SW w Polsce. Tak samo można by wydawać autorami - znany u nas Aaron, albo Gillen czy Soule. I nie musiała być to prasa, która w Polsce umiera tylko normalne tpb po rabatach za 25. Dla mnie sporo pozycji z nowego kanonu to po prostu akcyjniaki podobnie jak większość pozycji trykociarskich. Mogło by sobie coś tam wychodzić raz w miesiącu, materiału jest sporo. Odpuszczanie takiej marki jak SW to moim zdaniem błąd Egmontu.