Bo nie chodzi tu o stronę wizualną komiksu, ale o scenariusz. To, że Tood był utalentowanym artystą nie ma wątpliwości, ale czy powinno mu się pozwolić pisać scenariusze? Lepszym posunięciem byłoby wydanie komiksu rysowanego przez Tood'a ze scenariuszami Davida Micheline'a (w WKKM część wyszła z Venomem).
Pamiętam, kiedy wyszła ta historia z Wolverine i będąc już wtedy jego zagorzałym fanem, nie ujął mnie sposobem przedstawienia tej postaci do tego stopnia, że wymieniłem go na coś innego.