Przypomniałem tylko, że taka dyskusja miała miejsce już. Co do zasadności to sam lubię dyskutować na różne tematy ale wystarczy przeczytać co się dzieje w tematach Thorgal i Hachette - ludzie piszą, czytają (mam nadzieję bo na tym polega dyskusja), zaczynają na siebie naskakiwać, argumentacja jednej strony nie dociera do drugiej, wymyślają przykłady z czapy dla poparcia swoich tez, nie są nawet w stanie zwątpić w zasadność swoich twierdzeń, więc taka dyskusja prowadzi tylko do strzępienia języków i nerwów (jak ten drugi może być tak zacietrzewiony skoro moja racja jest najmojsza).
Z tego co osobiście mogę się domyślać jednymi z powodów takiej sytuacji są zasięg i konkurencja. Na allegro masz duży zasięg i dużą konkurencję, więc żeby wygrać musisz zejść z ceny. Sklep (jako strona) za to konkuruje głównie w googlu i tam pewnie czuje się pewniej, ma mniejszą konkurencję, więc może sobie pozwolić na wyższą cenę.
Na Allegro marża procentowa jest niższa ale obrót jest pewnie znacznie wyższy, więc też robi swoje. Do tego dochodzi darmowa przesyłka, która kusi i jest opłacana przez Allegro z prowizji sprzedającego i abonamentu kupującego. Osobiście nawet gdyby sklep Egmontu miał takie same ceny jak w swoim sklepie na Allegro, zdecydowałbym się na Allegro (bo każdą pozycję zamówiłbym oddzielnie, żeby mieć mniejsze ryzyko uszkodzenia książki/komiksu w transporcie). To po co takiemu jak ja dawać niższą cenę na sklepie niż jest? Wtedy też niższą cenę dostaliby wszyscy ci, którzy wchodzą na sklep wpisując w googlach "tytuł" lub "tytuł egmont" a oni nie koniecznie muszą wiedzieć o sklepie na Allegro lub o rabatach w dyskontach, księgarniach. Na takiej samej zasadzie ludzie kupują książki w Empiku. Bo chcę książkę, to gdzie jak nie w Empiku (co sprytniejszy pomyśli "Teraz takie czasy, że pewnie wydawca ma swój sklep to może taniej będzie niż w Empiku. A jak! Hehehe ale sprytny jestem.")