Nic nowego. Wiadomo, że z Egmontem nie można zbierać po vol., a jak chce się mieć całość, to tylko w oryginale. Zazwyczaj fani jakiejś postaci mają to do siebie, że kupują tytuł niezależnie od tego, czy jest dobry, czy nie, bo chcą poczytać o ulubionym bohaterze/ bohaterce. Normalna rzecz, że fani różnie mają z ulubieńcem czasem lepiej, czasem gorzej, ale w takim razie skąd wziąć tych fanów, jak kasuje im się serię i uniemożliwia poznanie przygód postaci? W tym wypadku wydaje się jak wszystko jak leci, a nie kombinuje, że vol.3 wydamy do połowy, następny tylko jednego scenarzysty itd. itd.