Mnie nie koniecznie podoba się tłumaczenie tytułu Sleeper, analogiczna sytuacja była przy Sweet Tooth, też nie do końca potrzebne tłumaczenie moim zdaniem, które może wpłynąć na sprzedaż tych tytułów. Bo taki tytuł sugeruje pozycje przeznaczone dla młodszego odbiorcy.
Polskie tłumaczenia tych tytułów brzmią jak imiona smerfów, Śpioch, Łasuch. Wydaje mi się, że pozostawienie angielskich odpowiedników wyszło by im na lepsze. Tak jak Spider-man, Hellboy czy Batman. Też możnaby tłumaczyć i wyszłyby z tego milusie potworki. Wystarczyło zrobić jak przy Invincible (tak wiem, tutaj upierał się pierwotny wydawca i miał w 100% rację).
A ten Hellboy opowieści wiadomo co będzie zawierał?