W dzisiejszych czasach lepiej wykorzystac jako nawet srajtasme. Mamy problemy z papierem potwierdza to nawet gosc z miejskiego targu u ktorego kupuje ten strategiczny komponent zycia ;/
W tym celu to należałoby wrócić do papieru offsetowego.
Odnośnie wypowiedzi, że jest to zupełnie obojetne - ja bym jednak wolał miec poczucie, że coś czym się zajmowałem mialo jakąś wymierną wartość i dla bliskich nie będzie stanowiło gratów, które nie dość, że mało warte to jeszcze trzeba sie z tym kłopotać. A finalnie po mojej smierci skończą jak ciuchy -> kontener.
Jak pomyślę o dwóch sytuacjach jakie miałem w rodzinie - jedna osoba pozostawiła gigantyczny księgozbiór, za który jak się okazało trzeba było ZAPŁACIĆ żeby go wywieźć na śmietnik (to było w Ameryce i antykwariat uznał te zbiory za biznesowo nieinteresujące) a druga zostawiła mały zbiór numizmatyczny. Mimo, że było to absolutnie poboczne hobby, któremu nie było poświęcane wiele czasu ani pieniędzy okazało się, że monety (te cenniejsze) były ŁATWE do upłynnienia i całkiem dochodowe. Także myslę, że w tym jest sedno sprawy - jak łatwo to upłynnić. A nie wiem czy w Polsce sa antykwariaty komiksowe, które deklarują się przyjechać po towar do mieszkania i wycenić zgodnie z katalogiem cen.