Powiedzmy, że sytuacja jest taka jak obecnie i nagle umieracie. Zostają regały czy szafki wypełnione tym co zbieraliście przez lata. Czy jest szansa, że ktoś z bliskich doceni te komiksy i będzie je chciał (lub większość) dla siebie? Czy może będą to dla domowników graty i balast? Jeśli będą się chcieli pozbyć to czy raczej zostanie to rozdane po chętnych czy będą próbowali sprzedać? Wyrzucenie to skrajnie pesymistyczny scenariusz ale niestety też realny w niektórych sytuacjach.
Ja się obawiam, że w moim wypadku potraktują to jako szpeje. Może nie zostanie to wyrzucone wprost ale pewnie po rozdaniu "weż sobie z tego coś jak chcesz" to spróbują sprzedać, ale wątpie czy wystarczy im zapału. Może jak bedzie się chciało to takie rzeczy co mam po kolei i widać, że to jest od kompletu to wystawią w jakichś pakietach na allegro czy OLX (typu Thorgal 1-35) ale jestem prawie pewien, że te pozycje co mam "z różnych parafii" będą albo wystawione łącznie w jakiejś totalnie przypadkowej aukcji (różne komiksy ponad 400sztuk tylko odbiór osobisty) oddane do biblioteki albo do jakiegoś antykwariatu co po to się zgodzi przyjechać i zapłaci 150zł łącznie za zabranie szafy komiksów i jeszcze z tego będa paliwo odliczać...