Mój ulubiony komiks węgierski wydany w Polsce to "Miasto milczących rewolwerów", w ogóle nie czuć, że jest to adaptacja w przeciwieństwie do wielu innych tytułów "przegadanych" przez narratora.
Jeśli chodzi o reedycje to moim zdaniem nie ma to sensu, jeśli już to proponowałbym wydanie niepublikowanych u nas tytułów, można by zacząć od węgierskich adaptacji polskich powieści, wiem, że zrobili komiksowe wersje "Krzyżaków","Czarnej bandery", "Czarnego sombrera" i czegoś tam jeszcze.
Można by też pomyśleć o zbiorczych albumach - każdy poświęcony innemu twórcy (Zorad, Sebok, Fazekas) z dodatkami o ich twórczości i historii komiksu węgierskiego. Tak czy inaczej wznowieniom jestem przeciwny.
Cholera, chciałem to wrzucić do wątku o komiksach węgierskich, czy ktoś mógłby naprawić mój błąd?