"Opowieści aborcyjne" przeczytane. Same historie aż nazbyt bliskie, jakby czytało się o własnych znajomych. Graficznie zawód. Niby mocno zinowe, co absolutnie nie jest wadą, ale tam gdzie oczekuję jakiś emocji, tych emocji nie ma. Momentami zbyt dosłowne. Decyzji stylistycznych nie kupuję.
Szkoda, że na drugą z antologii w tym temacie trzeba będzie długo czekać, bo ciekawa jestem jakby wypadały w zestawieniu.