Trochę mnie ominęła dyskusja o wartościowaniu komiksów, a powinno to iść w stronę wartościowana historii. Nie jest niczym zaskakującym, że komiksy potrafią przerosnąć literaturę, która jest teraz na szczytach bestsellerów, ale dla niektórych może to być dalej dziecięca rozrywka. Podobnie jest z anime, które bardzo często są inspiracją dla filmowych hitów, które niestety ostatecznie spłycają lub nie są w stanie stanąć do rywalizacji z oryginałem, ale dla niektórych to dalej "chińskie bajeczki".
Co do taniego kupowania można sobie za małe pieniądze kupić bardzo fajne pozycje, jeżeli kogoś interesuje treść. Wystarczy samemu trochę poszperać po necie, poczytać recenzji, a później poszukiwać na aukcjach za grosze. Mnóstwo bardzo dobrych autorów z literatury można kupić za kilka złotych, podobnie jest z komiksem. Gorzej z najpopularniejszymi, bo zawsze zapłacisz co najmniej x2 za Batmana niż za Bechdel. Myślę, że to specyfika każdego zbieractwa, że najpierw się idzie w ilość, kupuje się wszystko, co się da, a dopiero później przychodzi okres wartościowania, gdzie już się nie zwraca uwagę na ilość stron, jak gruby jest tom, ale czy mnie zainteresuje tytuł. Jednak na początku trzeba chyba przejść drogę zbieracza, zapełniacza półek czym się da.