Próbujesz udawać specjalistę i znawcę, którym nie jesteś, a poprzednia (kolejna) twoja wypowiedź pokazuje, że nawet nie ogarniasz tego co piszesz. Twoje wypowiedzi wręcz przeczą same sobie. Może jednak to ty masz sugerowaną przez ciebie obsesje.
To, że ciągle odnoszę się do Egmontu, nie znaczy, że mam obsesję, tylko to, że co chwila Egmont coś odstawia (rast DD, żółte Muminki, słaba jakość druku, opóźnienie KC itd.) Nigdy nie nazywałem się specjalistą i znawcą. Po prostu czytam dużo komiksów i na komiksowym forum piszę swoje własne zdanie na temat komiksów i tego co czytam. I to już nie jest mój problem, że tobie tak to przeszkadza, tak się ze mną nie zgadzasz, że musisz skomentować praktycznie każdy mój post. Nawet w tematach w których zwykle nie piszesz. Ja tak z twoimi postami, które zwykle mnie nie obchodzą, nie robię. Dlatego uważam to za obsesję.
Ja czytam Kaczki od 1994 r. Wyrosłem na Kaczorze Donaldzie. "Pierwsza Dziesięciocentówka" wywarła na mnie ogromne wrażenie w 1995 roku i została w mojej pamięci na zawsze. "Życie i Czasy Sknerusa McKwacza" mam już od 20 lat w swoich zbiorach i często wracałem do tego komiksu. I właśnie dlatego będę komentował nowe tłumaczenia i żywiołowo je przeżywał. I to mimo tego, że ogólnie pana Drewnowskiego lubię, bo na tych paru razach co widziałem go i zamieniłem ze dwa słowa na WTK, wydawał się sympatyczny. Ale "Kacza Poczta" powinna być w większej części wierszowana i tego zdania nie zmienię.