"Coś zabija dzieciaki" tom 6. Scenarzysta Tynion IV chwilę kazał nam czekać na kolejny tom, jednak warto było uzbroić sie w cierpliwość.
Erica nie ma łatwego życia. Charlotte Cutter, czyli egzekutor łowców, wciąż podąża jej śladem. Nasza bohaterka nie zdąży nawet dobrze wylizać ran po ostatnich starciach, a znów będzie musiała drżeć o swoje życie. Doceniam ogromnie to, jak scenariusz unika kalk i uderza w coraz to nowsze tony. Świat zbudowany jest niezwykle ciekawy i daleko mu do powielania schematów kolejnej walki z potworami. Dużo tu intryg, brutalności oraz brudnych gier wewnątrz ogranizacji Zakonu Świętego Jerzego. Nie brakuje również chwil oddechu i poznawania charakteru naszych bohaterów. Czuć serce autora do postaci i wizji całego uniwersum. Świetne jest wyczucie tempa w tej serii.
Rysownik się nie zmienił, więc niewiele nowego mogę powiedzieć o jego robocie. Wciąż wizuale to bardzo dobra strona tego tytułu. Kreska dzięki swojej lekkości świetnie kontrastuje z treścią. W ten sposób komiks spokojnie może być fajnym wejściem w świat makabry i horroru dla nastoletnich czytelników.
Zdecydowanie jest to jedna z najlepszych serii akcji, jaką otrzymujemy na naszym rynku. Idealna dla czytelników superhero, pragnących wyjść poza strefę komfortu zbudowaną przez Marvel i DC. Czekam na kolejne tomy, bo mimo, że początkowo kręciłem nosem, wsiąkłem w ten świat!
MOJA OCENA COŚ ZABIJA DZIECIAKI TOM 6 7️⃣.5️⃣/🔟