No oczywiście, że może. Nadal to jednak nie ma nic wspólnego z etyką i moralnością, poziom marży jest wyłącznie kwestią polityki cenowej danego sklepu. Gdyby dwa sklepy internetowe sprzedawały "Darkness" odpowiednio po 390 i 400 zł, to ten pierwszy byłby pewnie bardziej moralny? 
Jeśli to jest takie czarno-białe, to wyjaśnij, dlaczego tylko niektóre sklepy tak postępują? Czy to ma związek tylko z tym, że nie wiedzą jak działa rynek, czy może wchodzą inne kwestie?
Czemu ci nie przeszkadza, że inny sklep daje na jakiś komiks rabat 20% od okładkowej, skoro ewidentnie mógłby więcej, bo Gidia daje 30%? To jest taka sama sytuacja. Czym to się różni, poza czyimś przekonaniem, że okładkowa jest jakąś magiczną granicą, której nie wolno przekraczać, bo... w sumie nie wiadomo dlaczego.
Dla Ciebie, dla mnie to są różne sytuacje. Nie dziwie się jednak, że nie widzisz różnicy, serio. Wiele osób nie dostrzega takich niuansów w różnych aspektach życia i nic w tym złego, ludzie mają różne postrzeganie rzeczywistości.
Wskaż gdzie napisałem, że nie wolno przekraczać ceny okładkowej.
Cały czas przypisujesz mi słowa, których nie napisałem, to są Twoje wyobrażenia.
Klienci często pytają wydawcę w jakiej cenie będzie komiks i otrzymują odpowiedź. To jest normalne, że takiej ceny potem oczekują w sklepie, a często również rabatu, to jest standardem na rynku książek i komiksów sprzedawanych przez Internet.
Nie będę się teraz bawić w przekopywanie tego wątku i wyszukiwanie kawałków dyskusji.
Któryś już raz z rzędu piszę, że nie mam na myśli wyłącznie komiksów

No tak, wolisz przypisywać mi swoją interpretację, zamiast przeczytać ze zrozumieniem.
Któryś już raz z rzędu piszę, że nie mam na myśli wyłącznie komiksów

Ja rozmawiam o komiksach, to już Twój problem, że myślisz o czymś innym.