Drodzy kolekcjonerzy! Jako profan zupełny, chciałem spytać o dalsze losy zakupionych przez Was blanków. To znaczy, jak je potem przechowujecie? Jakieś Mylary czy jak to się zwie, tekturki kwasochłonne? W papier do pakowania zawijacie? W myśl przysłowia, że szewc bez butów pod najciemniejszą latarnią chodzi, ja nie mam o tym pojęcia, a kolega z forum zadał mi na ten temat pytanie.