Bo z PP tak jest jak mówi przysłowie - jak coś jest od wszystkiego to jest do niczego
Mnie interesuje obsługa przesyłek, a gdy stoję w kolejce to zauważam, że 80% klientów załatwia zupełnie inne tematy: wpłaty/wypłaty, opłacanie rachunków, kantor, ogarniają jakieś tony korespondencji firmowych z wypisywaniem fv itp, przekazy pieniężne czy choćby zakupy (czego to już nie można kupić w okienku na poczcie...).
Ale weź pod uwagę również to, że dzisiejsze społeczeństwo nie składa się wyłącznie z ogarniających wirtualną rzeczywistość młodego i średniego pokolenia. Są jeszcze miliony tych, którzy nie zrobią tego wszystkiego co wymieniłeś przez sieć i poczta jest właśnie po to żeby mogli to załatwić.
Poczta przyjęła taki a nie inny model biznesowy. Jednym to pasuje, innym nie.
Jak mam czas to nieraz postoję w kolejce (mała placówka to więcej niż pięć osób na raz w ogonku nie stoi) a jak mi się nie chce to wpadam następnego dnia. W każdym razie kolejka trafia się na ogół w określonych godzinach - zanim ludziska pójdą do pracy i jak z niej wracają. Inna sprawa, że paczkomaty byłyby krokiem naprzód, ale nikt chyba nie twierdzi, że PP działa fantastycznie. Po prostu nie wydaje się być najgorszą opcją. I jako instytucja jest raczej godna zaufania czego nie da się powiedzieć o wszystkim co funkcjonuje nad Wisłą.