byłem dziś drugi raz na wystawie dc. niezdecydowanym polecam. bilety za złotówkę ale nie ma dzikich tłumów. ludzie głównie oglądają rekwizyty filmowe.
tym razem oglądałem inne plansze niż poprzednio oraz kontemplowałem te które ostatnio zwróciły moją uwagę. mckean, miller, adams, bruce timm, cooke, bolland, alex ross. mmmm.... coś cudownego.
jeżeli ktoś jeszcze nie widział to ma ostatnią szansę. myślę że długo nie zobaczymy w polsce podobnej wystawy.