Oczywista, tego kwiatu jest pół światu
ale
jakby tak się skupić to:
"Dark Knight returns" (za wszystko)
"Batman: Killing joke" (za wiele, ale chyba najbardziej za ostatnią scenę)
"Batman: Ecstasy" Granta i Breyfogle'a (za narrację i podjęty temat)
"Batman: Ratcatcher" Granta i Breyfogle'a (bo błyskotliwy pomysł i nieoczywisty czarny charakter)
"Punisher MAX: Up is down and black is white" (Frank Castle w stanie czystym, nie rozrzedzonym
)
"Punisher MAX: Slavers" (wszystko na swoim miejscu i kara musi być plus wzruszająca ostatnia scena)
"Preacher" (genialny mash-up wszystkiego co dobre)
"Hitman" (tak od dwudziestego któregoś zeszytu do końca)
"Rork: Fragmenty", "Przejścia" (za plamę, za wrażliwy punkt na kuli, za pisarza i wszechogarniający pył, za Lovecrafta wsiąkniętego w plansze [choć Andreas twierdzi, że nie przemycał
])
Funky Koval (druga połowa "Bez oddechu" i całe "Sam przeciw wszystkim" - za akcję, dialogi, gęstą polityczną paranoję i Polcha na petardzie)
"W poszukiwaniu Ptaka Czasu: Łowca" (za poruszające pożegnanie mistrza i ucznia)
"Thorgal: Alinoe, Łucznicy, Miasto zaginionego boga, Władca gór, Wilczyca" (scenariusze perełki i mistrz
top of the game)
"Kajko i Kokosz: Woje Mirmiła" (za świetną intrygę i genialny dowcip w co drugim pasku)
"Będziesz smażyć się w piekle" (za Polskę w komiksowym kadrze)
i bardzo, bardzo nieobiektywnie
"Tajfun: Afera Bradleya" (za upiorne zbliżenie twarzy Takena, za statek pod miastem, za choreografię walk, i za to, że się nie mogłem doczekać następnego odcinka)
No i "Hugo" przecież też! ("Karzeł...", "Boska..." i "Wieża... [za kotka spod kamizelki Biskoto!]
)
w jedynej właściwej orbitowskiej wersji