Tak. Fabuła wynagradza wszystko. Nadawałaby się do jakiegoś kultowego serialu na HBO, amerykańskie przestępcze życie i street life wydają się wiernie ukazane, postacie zapadają w pamięć. Zresztą jak człowiek to czyta, to chce dlaszego ciągu i niecierpliwie czekam na ostatni tom.
Podejrzewam, że możesz się przekonać do Risso, bo im dalej tym coraz lepiej operuje czernią i bielą. Zresztą nie wyobrażam innego rysownika do tej serii.